Distant Cousins/ Dalecy krewni (1993)
Kate i Richard mieszkają wraz z synkiem w pięknym domu w Los Angeles. Powodzi im się zarówno w życiu osobistym, jak i zawodowym.
Pewnego dnia do domu Sulivanów wprasza się daleki kuzyn Richarda, którego ten nie widział od dzieciństwa. Harry przybywa wraz z ekscentryczną narzeczoną, Connie. Para rozgaszcza się w domu małżonków na całego, ale jaki tak naprawdę jest cel ich wizyty?
„Dalecy krewni” to kolejny z klasycznych thrillerów lat ’90. Porusza motyw przerwanej rodzinnej sielanki, a winowajcą jest ktoś niezdrowy na umyśle.
Cechuje go spora doza przewidywalności, a główna intryga zogniskowana jest nie wokół odgadnięcia motywów antybohatera, lecz wokół prób zdemaskowania jego niecnego planu przez bohaterów pozytywnych.
Motyw postępowania sprawców możemy odgadnąć szybko, a nawet jeśli nie, to z pomocą ochoczo biegną opisy tego filmu jakie możecie znaleźć w sieci. Praktycznie wszystkie o do joty zdradzają po co Harry i Connie przybyli do Los Angeles.
Ja Wam tego nie zrobię, bo w przeciwieństwie do np. „Ręki nad kołyską„, czy „Obcy w domu” scenariusz nie zdradza wszystkiego już w pierwszych minutach filmu. Staje się to i tak dość szybko, ale jednak wolę dać Wam szansę na samodzielne myślenie;)
Reżyser filmu Andrew Lane od dawna nie nakręcił, ani nie wyprodukował żadnego obrazu, z resztą na swoim koncie nie ma jakiś kasowych produkcji.
Trochę inaczej ma się sprawa z jednym z dwóch scenarzystów filmu, którego możecie kojarzyć z takich produkcji jak „Klasa 1999”, „Prison”, czy trzeciej odsłony „Władcy lalek”. Obsada to twarze, obecnie znane szczególnie z seriali, głównie tych kryminalnych.
Na szczególną uwagę zasługują tu nasi antagoniści. Odtwórcy ról Connie i Harrego. W ciekawy sposób prezentują porąbany duet. Ogólnie bardzo podobał mi się sam pomysł na te postaci. Lata ’90 wydały wiele ciekawych kinowych portretów szaleńców i Connie i Harry’ego spokojnie można do nich zaliczyć. Niby są groźni, ale też bardzo nieostrożni w swoich poczynaniach. Jedną napędza drugie jak w dobrym przestępczym zestawie. Dążą do swojego celu w sposób przemyślany, a jednak choroba psychiczna jednego utrudnia działanie i prowadzi do wielu sytuacji kryzysowych.
Mimo że wiele nie zdradziłam z fabuły filmu ( w dobrzej wierze, oczywiście), mam nadzieję, że znajdą się wśród Wa tacy, którzy się skuszą na seans z „Dalekimi krewnymi”. To prosty film, ale dobrze zrobiony. Może nie wzbija się na wyżyny w swoim gatunku, ale przyjemnie się go ogląda.
Moja ocena:
Straszność:3
Fabuła:7
Klimat:5
Napięcie:6
Zabawa:7
Zaskoczenie:3
Aktorstwo:7
Walory techniczne:6
Oryginalność:5
To coś:6
55/100
W skali brutalności:1/10
Gość: nariah, *.tktelekom.pl napisał
Odezwij sie do mnie na gg 5642435, tez jestem ogromna fanka horrorow, warto wymienic sie doswiadczeniami 😉