Hold your breath/ Wstrzymaj oddech (2024)
Oklahoma lat ’30 XX wieku. Margaret Bellum wraz z dwiema córkami, dorastającą Rose i młodszą Ollie samotnie mieszka na farmie. Niecierpliwie oczekuje wieści od męża, który miał znaleźć pracę poza stanem i tym samym zebrać środki, które pozwolą rodzinie przetrwać suszę. W tej kryzysowej sytuacji, w której znalazła się kobieta, ale także inni mieszkańcy osady Margaret zaczyna wierzyć, że w pył unoszący się nad wielkimi równinami niesie za sobą coś złowrogiego.
„Wstrzymaj oddech”, horror kostiumowy, może Wam przywieść na myśl takie tytuły jak „The Wind”. Ponownie trafiamy na prerię, by przyglądać się nierównej walce osadników o przetrwanie w niesprzyjających warunkach. Fabuła filmu Karrie Crouse, która miał okazję pracować przy scenariusz „Westworld” odwołuje się do wyjątkowo tragicznego okresu w historii stanów zjednoczonych, czyli wielkiego kryzysu. Lata ’30 na obszarze wielkich równin obejmujących dziewiętnaście stanów, w tym Oklahomę to też tak zwany Dust Bowl, czyli przetaczające się latami pustynne burze, wzniecające w powietrze nieprawdopodobne ilości pyłu uniemożliwiającego ludziom normalne funkcjonowanie.
W takiej właśnie rzeczywistości przyszło żyć Margaret Bellum: wielka równina, wielka susza, wielka samotność. Widmo głodu, brak wieści od męża i obserwowanie tego jak mała społeczność osadników stopniowo topnieje i się rozpada. Ludzie tracą dobytek, ludzie tracą rozum. Margaret nie jest na to odporna, jej lęk zaczyna przybierać postać paranoi, a unoszący się na równinie pył zaczyna personifikować do postaci 'szarego człowieka’, który stanowi jak najbardziej realne zagrożenie. Nie bez wpływu na emocje kobiety zdaje się mieć niedawna śmierć trzeciej z córek, Ady. Pojawienie się w osadzie wędrownego kaznodziei tylko podsyca w niej obawy. W przeciwieństwie do swojej sąsiadki, Margaret nie wierzy by te człowiek niósł ze sobą dobrą nowinę.
Film zdecydowanie dla fanów slow burn horrorów, horrorów nastrojowych w których ogromne znacznie odgrywa relacja człowieka z przyrodą. Horror ekologiczny? Być może, wszak to bunt matki ziemi wpędza bohaterów w niełaskę. Zjawiska paranormalne możecie rozumieć dwojako i nikt ostatecznie nie rozstrzyga z czym przyszło mierzyć się Margaret. Ogromną robotę robią tu plenery, surowy, brudny (zakurzony) świat, w którym ciężko zaczerpnąć powietrza. Groza w pełnym, palącym słońcu, jak najbardziej w moim guście.
Moja ocena:
Straszność: 2
Fabuła:7
Klimat:8
Napięcie:6
Zabawa:7
Zaskoczenie:6
Walory techniczne:8
Aktorstwo:7
Oryginalność:6
To coś:7
64/100
W skali brutalności: 1/10