Isolation/ Izolacja (2005)
Na farmie w Irlandii za zgodą jej właściciela Dan’a, naukowiec John przeprowadza eksperymenty na bydle. Poddaje je genetycznym modyfikacjom, by przyspieszyć ich dojrzewanie i tym samym sprawić, by szybciej mogły się rozmnażać. Sprawę nadzoruje doktor weterynarii Orla, która wkrótce po odebraniu porodu u jednej z krów odkrywa, że z nowo narodzonym cielakiem jest coś nie tak. Zwierze jest bardzo agresywne i trzeba je uśmiercić.
Po dokonanej sekcji zwierzęcia Orla wraz z Johnem odkrywają iż nowo narodzone bydlątko było w ciąży, a z jego wnętrza wyciągnięto kilka martwych płodów. A przynajmniej wyglądających na martwe.
Gdy John i Dan zastanawiają się, co poszło nie tak Orla znika, a ukrywający się w okolicy wraz z dziewczyną Jamie, zostaje ugryziony przez coś co zostało wyhodowane na farmie.
Horror Billy’ego O’Brien’a porusza temat zwierząt transgenicznych hodowanych dla zysku, wbrew dezaprobaty większości społeczeństwa. Wiemy, że skutki modyfikacji genetycznych mogą być mało ciekawe. 'Ulepszone’ w ten sposób zwierzęta mogą być chore, bezpłodne, agresywne… Reżyser „Izolacji” idzie o krok dalej snując wizję jeszcze gorszego, co więcej, zaraźliwego efektu ubocznego.
Wynik pracy naukowca okazuje się być śmiercionośnym stworem, którego nie sposób w łatwo unieszkodliwić. Bardzo czytelne jest tu nawiązanie do takich filmów jak „Coś”, czy innych monster movie, z tym, że pochodzenie potwora w przypadku „Izolacji” nie jest nadprzyrodzone, lecz wynika z ludzkich działań.
Posiada bardzo czytelne – nauka rozwija się w niebezpiecznym dla ludzkości kierunku – ale posiada też walory czysto rozrywkowe.
Podczas seansu możemy cieszyć oko bardzo dużym nagromadzeniem scen krwawych, graniczących z uczuciem obrzydzenia, bardzo precyzyjnie zrobionych mimo niewielkiego budżetu jakim dysponował twórca.
Efektom gore towarzyszy dobrze budowany suspens, mroczny klimat grozy kryjącej się pod osłoną nocy. Kolorystyka obrazu jest ciemna, ale intensywna. Ograniczona przestrzec pozwala zbudować klaustrofobiczny klimat i tytułowe poczucie izolacji.
Aktorstwo jest jak najbardziej zadowalające, w filmie możemy zobaczyć chociażby Essie Davis, którą ostatnio widzieliśmy w „Babadooku„ i wielu innych znanych choć nie 'opatrzonych’ jeszcze aktorów.
Dla mnie największą zaletą filmu jest dokładność twórcy, który nie pozwala na przypadkowe kierowanie fabułą, ani na ubytki w formie. Wszytko jest zbudowane konsekwentnie. Fani scen niemiłych dla oka będą mieli na co popatrzeć , bo nawet jak kilkakrotnie się skrzywiłam na temat tego o widzimy na ekranie.
W ubiegłym roku O’Brien wypuścił nowy film „Scintilla” teraz wystarczy poczekać aż gdzieś się wyłoni. Przypuszczam, że niebawem to nastąpi, bo „Izolacja” została doceniona przez krytyków, parokrotnie nagrodzona, a i wielu widzów wypowiada się o filmie pozytywnie.
Moja ocena:
Straszność:6
Fabuła:7
Klimat:7
Napięcie:7
Walory techniczne:7
Aktorstwo:7
Zaskoczenie:5
Zabawa:7
Oryginalność:6
To coś:7
66/100
W skali brutalności:4/10
savio-mask napisał
Wygląda dość masakrycznie… w dobrym tego słowa znaczeniu 😛 W pracy sobie czasami filmy jakieś puszczamy bo akurat ruchu większego nie ma, a maszyny robią swoje (nie ma to jak drukarnia. Wroclaw jest chyba do takich wariactw zdolny). I chyba to zasugeruje na następny seans.