La casa sperduta nel parco/ Dom na skraju parku (1980)
Tom i Lisa udają się na przyjęcie do znajomych. Niestety po drodze ich auto ma awarię. Z pomocą przychodzi im dwóch typków, którzy naprawiwszy problem wpraszają się na wspólną imprezę. Tak wszyscy trafiają do tytułowego domu na skraju parku, gdzie na jaw wychodzi, że nieoczekiwani goście to seksualni przestępcy.
Aj, dawno nie oglądałam nic starego. Los skierował moje oko na sympatycznie brzmiący tytuł „Dom na skraju parku”. Opis wskazał, że najpewniej będę tu mieć do czynienia z home invasion, a sceny otwierające film, ni mniej ni więcej przedstawiające gwałt, kazały mi się nastawić na coś na film naznaczony przemocą seksualną.
„Dom na skraju parku” ma sporo wspólnego z „Ostatnim domem po lewej” i nie chodzi mi tylko o pewne podobieństwo w tytule. Fani filmu Wesa Cravena z pewnością rozpoznają w jednym z antagonistów Davida Hessa, czyli niesławnego Kurga z „Ostatniego…”. Drugiego z czarnych charakterów możecie kojarzyć z „Canibal Ferox”. Zapowiada się ostro, czyż nie?
Jednak jeśli pamiętacie niektóre z moich refleksji na temat sposobu prezentowania scen przemocy i mordu we włoskim kinie wiecie, że jednym z moich głównych zarzutów było zastępowanie upiornych krzyków przerażenia orgazmicznym spazmem jaki wydawały z siebie katowane włoskie aktorki. Za cholerę nie jestem w stanie się do tego przekonać i ilekroć słyszę te namiętne westchnienia z miejsca pojawia się u mnie uśmiech rozbawienia, cokolwiek nie na miejscu jeśli idzie o właściwy odbiór scen przemocy.
Tak też zadziało się w przypadku tegoż filmu. Jako że jego twórcą jest Ruggero Deodato (tu pojawiają się czołowe tytuły włoskiego kina kanibalistycznego) zaczęłam się poważnie zastanawiać, czy jego aktorzy pożerani przez kanibali też wydawali z siebie takie porno westchnienia;)
Tak więc jak już zapewne się domyślacie w filmie tym będziecie obcować z przemocą seksualną. Ale zapomnijcie o scenach rodem ze starego „Pluję na twój grób” gdzie nie ma się wątpliwości co do wyrządzanej krzywdy. Tu… naprawdę w pewnym momencie się pogubiłam.
Scen rozbieranych, scen jednoznacznie erotycznych jest urodzaj. W zasadzie można by ten film puścić w paśmie erotyków na TV4, ale jeśli chodzi o przemoc? No… nie jestem przekonana.
Finał tej historii, dość zaskakujący przenoszący ją do kategorii rape and revegne niejako tłumaczy tak osobliwe zachowanie ofiar, ale mimo wszystko miałam wrażenie, że twórcy ciężko się zdecydować, czy chce widza podjarać, czy przerazić. Dopiero ostatnia ofiara zabiegów zaczęła budzić moje współczucie- przynajmniej się opłakała, co do reszty dam, brakowało tylko by oplotły swoich gwałcicieli nogami w miłosnym uniesieniu;/ Być może to właśnie ta dziwna niejednoznaczność sprawiła, że film ten został wciągnięty na listę zakazanych, i tak na dobrą sprawę wypłynął dopiero po roku 2000. Albo wrzucili go tak z rozpędu 'za nazwisko reżysera’.
Z całą pewnością historia ma potencjał i choć nie mówię tego często warto by ją remakeować.
Podobno były nawet takie plany, ale przewidywana na rok 2016 premiera filmu nie odbyła się. Nie wiem nawet, czy obsada weszła na plan, czy może śmierć odtwórcy jednej z głównych ról położyła kres wszelkim zamiarom nie młodego już reżysera.
Moja ocena:
Straszność:3
Fabuła:7
Klimat:6
Napięcie:5
Zabawa:5
Zaskoczenie:7
Walory techniczne:7
Aktorstwo:6
Oryginalność:6
To coś:4
56/100
W skali brutalności:2/10
Gość: Pio, *.dynamic.chello.pl napisał
Koleżanka by dodała jakiegoś linka do tego filmu ?
ilsa333 napisał
Nie dodaje linków z zasady, coby nie być posądzoną o reklamowanie niekoniecznie prawych źródeł. Zdradzę ci jednak, że wpisanie w google tytułu filmu i dodanie trzech liter: cda, rozwiąże Twój problem;)