Dr. Giggles/ Dr. Chichot (1992)
„Miasteczko miało doktora, niejakiego Rendella.
Unikaj jego domu, bo ten doktor z piekła rodem zabił pacjentów co do jednego i wyciął im serca dla kawału przedniego.
Więc jeśli jesteś z Moorehigh i zmorze cię choroba padnij na kolana i módl się o szybką śmierć do boga.”
„Doktor Chichot” horror nakręcony w konwencji slashera znany jest szerszej publiczności przede wszystkim jako kawał dobrej czarnej komedii.
Mnie osobiście bardzo kojarzy się chociażby z „Krzykiem”, choć widać w nim podobieństwo do wielu znanych produkcji grozy, i tych na serio, i tych z przymrużeniem oka. Widzom może przypomnieć chociażby „Dentystę”, czy „Koszmar z ulicy Wiązów„.
Fabuła jest bardzo prosta. Mamy małe amerykańskie miasteczko, gdzie w latach pięćdziesiątych grupa mieszkańców dokonała samosądu na miejscowym lekarzu. Facetowi zdrowo odbiło, gdy jego żona zachorowała na serce. Postanowił, że przeprowadzi transplantację serca i w tym celu pozbawił wspomnianego organu kilku swoich pacjentów.
Z całej rodziny Rendalli ocalał tylko mały Evan, który umknął władzom i przez całe życie funkcjonował, jako anonimowy pacjent szpitala psychiatrycznego.
Po wielu latach udaje mu się zbiec z zakładu i powraca w rodzinne strony, by wyleczyć chore miasteczko. Podobnie jak jego ojciec ma wielkie medyczne ambicje. I schizofrenie.
Jego ofiarami padają nastolatki i dorośli. Evan przy akompaniamencie swojego upiornego chichotu, z którego jest znany aplikuje im różnego rodzaju 'lekarstwa’. Oczywiście tym samym uśmiercając swoich 'podopiecznych’.
Ma przy tym sporo zabawy, podobnie jak widz, który może podziwiać najwymyślniejsze metody zadawania bólu, okraszone dużą dawką humoru. Doktor chichot dla każdej ze swoich ofiar ma stosowną reprymendę, którą wyrzuca z siebie zanim zabije. Jego teksty są autentycznie śmieszne.
W tytułowej roli zobaczymy świetnego Larrego Drake, który doskonale sprawdza się jako obłąkany aspirujący lekarz.
Sam reżyser i scenarzysta w jednej osobie pracował także przy scenariuszu „Dextera” więc myślę, że dla jego fanów jest to wystarczająca rekomendacja.
Coś w sam raz dla fanów slasherów i czarnych komedii.
Moja ocena:
Straszność: 5
Fabuła:6
Klimat:7
Napięcie:6
Zabawa:8
Zaskoczenie:4
Aktorstwo:7
Walory techniczne:8
To coś: 8
Oryginalność:6
65/100
W skali brutalności: 4/10
Dodaj komentarz