Dark touch (2013)
Neve ma jedenaście lat i bardzo się boi. Nie wiemy tak naprawdę czego. Własnego domu, w którym straszy? Rodziców, którzy ją krzywdzą? A może siebie? Pewnej nocy w jej domu dochodzi do zbiorowej masakry. Tylko małej udaje się ujść z życiem. Na okres trwania śledztwa Neve zamieszkuje z przyjaciółmi swoich zmarłych rodziców, ale i tam nie może zaznać spokoju.
„Mrok dotyku” – jak na razie tak owy tytuł został roboczo przetłumaczony – to koprodukcja Francuzów, Szwedów i Irlandczyków. Reżyserka ma dość spory filmowy dorobek, ale nie koniecznie w gatunku horror. W filmie nie dominuje jakiś określony klimat. Jest trochę mocniejszych krwawych scen w stylu Francuzów, ale jest także spokojnie i tajemniczo, czuć chłód Skandynawii.
Ta nieokreśloność w moim odczuciu idzie na plus filmu, bo doskonale wpisuje się fabułę opowieści, w której mamy ostatecznie więcej pytań, niż odpowiedzi. Czy to źle? Zależy jak dla kogo. Jeśli lubicie jasną puentę wyłożoną na stół w finałowych scenach, to tego tu nie znajdziecie. Puentę trzeba sobie wymyślić samemu. Mamy tu mnóstwo tropów i wskazówek, więc każdy wybierze sobie własna wersję wydarzeń.
Wszytkie wydarzenia kręcą się wokół postaci Neve. To ona doświadcza dziwnych zdarzeń. Jak to się dzieje, że dom masakruje jej rodziców- w końcu się dowiadujemy. Dlaczego? Także, ale tylko w pewnym stopniu. Mamy tu sporo scen, dla których nie łatwo jest znaleźć uzasadnienie, jednak nie można powiedzieć, że brak tu logiki i związku przyczynowo skutkowego. Trzeba tylko podkręcić trybiki wyobraźni. Piszę o tym w ten sposób, ponieważ w sieci już krążą komentarze z cyklu 'Ale o co chodzi, zupełnie bez sensu’.
W miarę śledzenia fabuły kilkakrotnie może Wam się zmienić ogląd na całą sytuację. Może nie o 180 stopni, ale pojawią się wątpliwości- to raczej pewne. To sprawia, że film nie nudzi i trzyma w napięciu. Trochę ciężko mi tu użyć konkretów, bo nie chcę nic nikomu sugerować. Chyba, że w spoilerze:)
SPOILER: Moja interpretacja jest taka, że mamy tu do czynienia z kolejną Carrie. Podobnie jak bohaterka książki Kinga, Neve posiada zdolności telekinetyczne i wykorzystuje je, może na początku nie w pełni świadomie, aby bronić się przed przemocą i molestowaniem seksualnym ze strony rodziców. Trauma jest na tyle duża, że mała wszędzie widzi zagrożenie co skutkuje śmiercią jej nowych opiekunów. Przypuszczam, że uważała, że doprowadzili oni do śmierci ich córki Mary. Neve pragnie też uchronić inne dzieci przed tym co się ją spotkało, stąd mamy atak na otyła mamuśkę szkolnych kolegów, i zbiorową masakrę w szkole- zabiła dzieci by je 'ocalić’. Inna droga interpretacji może być taka, że młodą opętał duch zmarłej koleżanki, Mary, która doświadczyła przemocy ze strony swoich rodziców i w jakiś sposób projektuje swoje odczucia na Neve, dlatego ta wykańcza wszystkich potencjalnych oprawców dzieci. KONIEC SPOILERA.
Reasumując film bardzo interesujący. Nie nuży, nie męczy, daje przestrzeń do pomyślenia. Nie jest to jakaś intelektualna przeprawa, ale nie jest naiwny i prosty. Polecić mogę:)
Moja ocena:
Straszność:7
Fabuła:9
Klimat:8
Napięcie:9
Zaskoczenie:6
Zabawa:9
Aktorstwo:7
Walory techniczne:7
Oryginalność:7
To coś:7
76/100
W skali brutalności: 4/10
tolud666 napisał
Film świetny. Do końca może nie być jasne o co chodzi, ale zdanie na końcu : „ludzie obecnie nie angażują się w wychowanie dzieci” wyjaśnia wszystko. Zrozumiałem, że to nie jest właściwie horror, ale film psychologiczno-społeczny. Dzieci potrzebują uwagi, rozmowy, bycia z rodzicami, a nie kilku zdawkowych zdań i w ramach „wychowawczych” pasa. Jakby się czuł dorosły gdyby był na miejscu dziecka? Tytułowa krzywda to dla mnie zemsta.
ilsa333 napisał
Cieszę się, że film Ci się spodobał. Jesteśmy raczej w mniejszości, niewielu podziela taką opinię. Może właśnie dlatego, że horror jest tu na drugim miejscu, a na pierwszym problematyka społeczna, wątek typowy dla dramatu.
Gość: Miłośniczka Horrorów, *.neoplus.adsl.tpnet.pl napisał
Witam!
Fajnie,że istnieje taka strona.Mi osobiście jako miłośniczce horroru stała się bardzo pomocna i bliska.
Przyznam szczerze,że wczoraj zaczęłam oglądać ten film,ale po 40 min. miałam dość!
Teraz po przeczytaniu recenzji zdecydowałam się obejrzeć do końca i nie oceniać 🙂 Ocenię po zakończeniu seansu.
Pozdrawiam i dziękuję za stronę 🙂