The Convent / Herezja (2019)
Europa XVII wiek. Persefona, młoda kobieta, zostaje oskarżona o czary i skazana na śmierć. Przed wykonaniem wyroku ratuje ją tajemnicza zakonnica deklarująca zdolność ratowania upadłych dusz w swoim klasztorze. By uniknąć śmierci dziewczyna godzi się na dożywotnią izolację nie zdając sobie sprawy, że unikając stosu trafi do przedpiekla.
Tak, mamy kolejny horror o klasztorze i zakonnicach… Jako że jest to dzieło twórcy „Ponurego domu” i „Howl„, dwóch całkiem dobrych obrazów, mogliście żywić nadzieję, że wyróżni się poziomem zacierając złe wrażenia jakie pozostawiła po sobie „Zakonnica„, „The Devils Doroovay” czy „Zakon św. Agaty„. Płonne to jednak nadzieje, jeśli takowe faktycznie mogliście żywić. Film niczym się nie różni od bardzo słabych poprzedników, a jedyne dobre momenty możecie obejrzeć w dobrze nagranym trailerze. Trailerów, nie oglądam, ale akurat puścili w kinie, przed „Smętarzem dla zwierzaków„.
Odniosłam wrażenie, że nikt, ale to nikt nie przyłożył się do tej produkcji. Jakby twórcy przyjęli zlecenie, ma być horror o nawiedzonym klasztorze i sklecili coś na szybko, aby było.
Już sama postać głównej bohaterki, jej historia, dziurawa i mocno naciągana- temat rodziców- wzbudziła u mnie uniesienie brwi. Zresztą co by nie mówić, scenariusz jest pełen niekonsekwencji i tak naprawdę nie bardzo wiadomo co chcieli nam twórcy przekazać. A w ogóle, chcieli coś?
Tak jak wspomniałam, kilka niezłych, straszniejszych scen, możecie zobaczyć w trailerze, nie ma potrzeby mierzyć się z całym filmem, bo ta historia nie ma do zaoferowania nić ciekawego.
Moja ocena:
Straszność:1
Fabuła:5
Klimat:6
Napięcie:4
Zabawa:5
Zaskoczenie:4
Walory techniczne:7
Aktorstwo:6
Oryginalność:3
To coś:4
45/100
W skali brutalności:1/10
Dodaj komentarz