Bates motel/ Motel Bates (2014-2015) – Sezon 3
Właśnie zakończono emisję trzeciego sezonu o 'Batesa początkach’, czyli serialu opartego na sławnej „Psychozie”. Opartego, tyle o ile, bo jak już wspomniałam akcja całkowicie przeniesiona jest w czasy współczesne i wzbogacona o gro wątków pobocznych związanych z mieściną w jakiej znajduje się rodzinny biznes Batesów.
We wpisie poświęconym sezonowi drugiemu narzekałam na brak akcji skupionej tylko i wyłącznie na Normanie i rozwijającej się psychozie. Już nawet byłam gotowa zarzucić pomysł podchodzenia do kolejnego sezonu, zwłaszcza, że złowiłam sobie nowy serial, o którym wkrótce napiszę, ale po obejrzenie trzech pierwszych odcinków nowego sezonu zauważyłam progres w kwestii wątku Normana.
Tak, moi mili to w tym sezonie Norman po raz pierwszy przyodzieje sukienkę mamusi i na jedną szaloną noc stanie się nią.
Spora uwagę poświecono także halucynacjom Normana, w którym matka jest znacznie bardziej apodyktyczna niż w rzeczywistości. Do głosu dochodzi tu oczywiście podświadomość Normana, jego lęk przed naruszeniem więzi z matką, ale bardzo podoba mi się sposób w jaki jest to ukazane.
Dzięki wprowadzeniu na arenę nowego bohatera, psychologa z którym Norma odbędzie 'szybką randkę’ zacznie na jaw wychodzić seksualna sfera zaburzeń Normana. Pewne rzeczy zostaną nazwane po imieniu- nareszcie!
Mamy więc nowych bohaterów, ale też wielki come back. Kto wraca, nie zdradzę, bo ma to kluczowe znaczenie dla finału. A finał, podobnie jak w sezonie pierwszym okraszony zostaje kobiecym trupem. Jak miło. Mam nadzieję, ze Norman nie zrobi sobie kolejnej, trwającej cały sezon przerwy w tym do czego został powołany przez autora powieści 🙂
Tak więc, moi drodzy, jest postęp. Niestety watki poboczne nadal utrzymują na się linii frontu. Norma Bates dalej ma problemy z obwodnicą, a Dylan mieszka na plantacji zioła. Szczęśliwie domknięto watek ojca Dylana i to w bardzo zgrabnym stylu. Pojawił się też nieoczekiwany wątek miłosny, który na razie mnie nie mierzi bo dopiero się wykluł.
Co będzie dalej? Pożyjemy, zobaczymy. Mam nadzieję, Ze Norman dalej będzie nam się rozkręcał.
Moja ocena:
Straszność:4
Fabuła:8
Klimat:6
Napięcie:7
Zabawa:7
Zaskoczenie:6
Aktorstwo:9
Walory techniczne:8
Oryginalność:6
To coś:7
68/100
W skali brutalności:2/10
Gość: Magda, *.adsl.inetia.pl napisał
Ja oceniłabym niżej. Za wolno, zdecydowanie za wolno się to rozkręca. Nie wiem czy sięgnę po następny sezon bo mam za mało cierpliwości.
Owszem, nie jest źle ale 2-3 ciekawsze akcje to mało jak na rok czekania na sezon.
Leci nowy sezon Salem, oglądasz?
ilsa333 napisał
Myślę, że jednak więcej się działo niż w sezonie 2. Teraz już musi być lepiej, bo inaczej fabuła zacznie się cofać, a chyba tego by nie chcieli. Moim zdaniem główny problem twórców polega na tym, że chcą tą historię przeciągać na siłę, wiadomo więcej zarobią, ale niestety kosztem całego pomysłu. Po drugie, chcą ją znowuż na siłę dostosować do targetu, dlatego dorzucają te wątki sensacyjne i tak dalej.
„Salem” jest właśnie 'tym nowym serialem, który sobie złowiłam’. Dobrze trafiłaś:) Pochłonęłam migiem pierwszy sezon i teraz jestem po 6 odcinku drugiego sezonu. Recenzję napiszę zbiorczą z dwóch sezonów.
Gość: Magda, *.adsl.inetia.pl napisał
aha 🙂 nieźle trafiłam 🙂
Czekam na recenzję Salem, mi bardzo mi się podoba. Wyczekiwałam drugiego sezonu od dawna 🙂
Niedawno zaczął się też drugi sezon Penny Dreadful, moje ulubione seriale powróciły 🙂