Presevation (2015)
Dwóch braci i żona jednego z nich wyruszają na obóz za miasto. Sean to były żołnierz, który uwielbia polowania i snucie niepokojących opowieści. Mike to jego przeciwieństwo, pracoholik i entuzjasta wygodnego życia. Wit to żona Mike’a nie do końca zadowolona z małżeńskiego pożycia.
Ta trójka rozbije obóz w lesie w pobliży jeziora. Nazajutrz zorientują się, że ich namioty, prowiant, broń ,a nawet pies Seana znikają. Wkrótce bohaterzy zorientują się, że sam stali się obiektem polowania…
Survival horror w reżyserii Christophera Denhama bardzo przypomina brytyjski thriller „Eden Lake„. Niestety jest dużo słabszy i zaraz Wam powiem dlaczego.
Historia jest prosta. Ci, którzy mieli polować i dobrze się bawić sami staną się ofiarami polowania i będą stanowić rozrywkę dla zamaskowanych łowców. Wiemy, że jeden z bohaterów posiada większe umiejętności przetrwania w trudnych warunkach niż reszta, chodzi mi o Seana. Jest też najsłabsze ogniwo, oczywiście jest nią Wit, kobieta, która twierdzi iż nie jest zdolna do zabijania. „Och, oczywiście, że jesteś” – odpowiada jej Sean, który twierdzi iż w odpowiednich warunkach każdy jest zdolny do morderstwa.
Oczywiście ten obraz potwierdzi tę zasadę.
Gdy obozowicze zorientują się, że padli ofiarą kradzieży, część z nich chce wrócić do samochodu i zwiać do bezpiecznego miasta, jest też ktoś kto temu oponuje. Początkowo jest nie groźnie jednak, gdy bohaterzy odkryją iż mają do czynienia z wrogiem bezwzględnym wobec żywych istot zacznie się wzrastać napięcie i poczucie zagrożenia.
W przeciwieństwie do „Eden Lake” obraz Denhama jest mniej brutalny, tempo akcji jest mniejsze a same postaci bohaterów i antybohaterów mniej ciekawe. Jeśli chodzi o tych drugich to nie poznajemy ich zbyt dobrze, nie znamy ich motywacji, więc możemy się domyślić, że chodzi o fun.
Niebezpieczne sytuacje, w których znajdują się raz za razem protagoniści również wypadają bladziej.
Denerwujące w scenariuszu jest to, że nasi bohaterzy wciąż powtarzają ten sam błąd: odwracają się plecami do wroga. Każde jedno, bez wyjątku podkłada się w ten sam sposób. To sprawia, że każda kolejna konfrontacja jest boleśnie przewidywalna w skutkach. Wiadomo, że ofiara musi spełnić swoją ofiarną rolę, ale mogłaby dla odmiany czynić czasem inne głupoty:)
Jeśli chodzi o plusy produkcji to na pewno doceniam tu dialogi, dość inteligentne, jak na współczesny horror i kilka może nie wybitnych, ale całkiem udanych scen ucieczek, to wychodziło znacznie lepiej niż konfrontacje.
Aktorstwo wybitne nie jest, ale da się strawić. Twórca kilka lat wcześniej zmajstrował film „Home movie” niestety nie mogę go znaleźć i tu pytanie do publiczności, czy ktoś go ma wie gdzie można szukać by znaleźć?
Moja ocena:
Straszność:6
Fabula:6
klimat:6
Napięcie:6
Zabawa:7
Zaskoczenie:5
Aktorstwo:6
Walory techniczne:7
Oryginalność:5
To coś:6
60/100
W skali brutalności:1/10
Gość: vengigat, *.neoplus.adsl.tpnet.pl napisał
Możesz spróbować napisać do osób zajmujących się tłumaczeniem np. grupy Hatak lub DarkProject. Jesteś autorką poczytnego bloga, więc może uda Ci się ich przekonać do przygotowania polskich napisów 😉
ilsa333 napisał
’autorką poczytnego bloga’ hym…;) Jeszcze tego nie wykorzystywałam do osobistych celów, może czas zacząć:P
Gość: vengigat, *.neoplus.adsl.tpnet.pl napisał
Nie do końca osobisty… My też z chęcią zerknelibyśmy na ten film 😉
ilsa333 napisał
A widzisz, nikt wcześniej się o niego nie upomniał.
Gość: Koper, *.dynamic.chello.pl napisał
Rzetelnie zrealiz