Scream of fear/Krzyk strachu (1961)
„Krzyk strachu” to klasyczny dreszczowiec, typowo brytyjskie kino z lat 60. Obraz bardzo często porównywany jest do filmów Hitchcocka i słusznie, bo choć jest raczej mało popularny- sama trafiłam na niego niedawno- to poziomem dorównuje twórczości mistrza suspensu.
Fabuła filmu traktuje o pewnej bogatej i niezwykle urodziwej inwalidce Penny Appleby, która po dziesięciu latach powraca z Włoch na Lazurowe Wybrzeże do domu ojca. Po śmierci jedynej przyjaciółki jej depresja i trauma po wypadku, który spowodował u niej kalectwo jeszcze bardziej się pogłębia. Dziewczyna nie zastaje swojego taty w domu rodzinnym. Opieką szybko otacza ją macocha, Jane tłumacząc dziewczynie, że ojciec musiał na krótko wyjechać w interesach.
Dom pana Appleby wydaje się być pełen sekretów. Macocha coś kręci, a Penny wydaje się, że w przydomowej altanie widziała ciało ojca. Przekonana, że jej tata nie żyje zaczyna uparcie poszukiwać jego zwłok, które rzecz jasna szybko zniknęły z altany. Z pomocą przychodzi jej szofer jej ojca, Robert, który wydaje się być oczarowany młodą dziedziczką.
Nie trudno się chyba domyślić patrzac na rok produkcji filmu, że jest to obraz czarno-biały, więc zdecydowanie polecę ten film tylko i wyłącznie osobom, które lubią klasykę.
Nie zaświadczymy w nim wielu chwil grozy. Horror objawia się tu raczej w formie sprawnie budowanego nastroju zagrożenia i tajemnicy. Pojawi się kilka scen zapadających w pamięć, ale zdecydowanie większą wartość przedstawia całość konstrukcji fabularnej niż wyrywkowe fragmenty (przeciwnie niż we współczesnych produkcja gdzie stawia się raczej na jak największy przyrost scary screen’ów na metr kwadratowy).
Sporo jest w filmie zamieszania, nie zabraknie kilku absurdalnych rozwiązań, ale nie jest to coś, czego nie byłabym w stanie wybaczyć. Zamieszanie było potrzebne, żeby wyprowadzić widza w pole, bo rozwiązanie tajemnicy nie będzie ani tak proste, ani tak oczywiste jak początkowo będzie się wydawać.
Pod względem gry aktorskiej obsada prezentuje bardzo wysoki poziom. Ujęcia są ciekawe, bowiem śledzimy obraz głównie z punktu widzenia Penny, która sunie po wielkim domu na swoim wózku inwalidzkim.
Film bez wątpienia wart uwagi, ale tak jak wspomniałam- dla fanów starego kina.
Moja ocena:
Straszność:4
Fabuła:8
Klimat:9
Zaskoczenie:9
Aktorstwo:8
To coś:7
Zabawa:7
Dialogi:5
Zdjęcia:7
Oryginalność:7
72/100
Dodaj komentarz