Wither aka Cabin of the dead (2012)
Grupa znajomych wyjeżdża na weekend do domku w lesie poleconym przez rodziców jednego z członków ekipy. Tam rozpętuje się piekiełko, bo jedną z uczestniczek zabawy dopada 'coś’ i to coś okazuje się zaraźliwe.
Opis jak z „Martwego zła„, ale „Martwe zło” to to nie jest.
Twórcy, kręcący filmy niskobudżetowe mają już na koncie jeden porządnie zlany krwią horror i inne produkcje, nie mniej jednak widać w ich warsztacie brak wprawy i niestety brak pomysłu również.
Jedyną egzotyką jest język filmu, bowiem obraz nakręcono po szwedzku. Cała reszta jest typowo amerykańska.
Bohaterowie, piękni i młodzi nie sprawili bym szczególnie przejęła się ich okrutnym losem. Jest ich tam niezła banda, więc czasami gubiłam się kto żyje, a kto już nie. Nie to żeby mi szczególnie zależało na tym by ktokolwiek przeżył;)
Początek filmu był nawet obiecujący. Fajna wejściówka przy napisach, dobre wejście starszego pana ze strzelbą. Zejście młodej dziewczyny do ciemnej piwnicy i pierwsze objawy czegoś, co wygląda jak zaraza zombie, a nazywana jest opętaniem, też prezentowały się dobrze.
Niestety później akcja zaczęła gnać na łeb na szyję, bez ładu i składu. Kamera przystawała tylko na moment, żeby przez chwilę wyeksponować flaki wypływające z pozbawionego głowy ciała czy inne tego rodzaju smaczki.
Dialogi o dupę potłuc, już nawet nie chciało mi się słuchać, co bohaterowie mają do powiedzenia. Niech już umrą, przynajmniej będzie ładna ujęcie zmiażdżonej głowy, czy coś w tym stylu.
Ludziom nader rozmiłowanym efektach gore wrażenia wizualne mogą w pewnym stopniu zrekompensować brak pomysł na fabułę. Dla mnie to jednak za mało. Może jakby aktorstwo było nieco znośniejsze, bohaterowie ciekawsi, coś działoby się między jednym atakiem kolegi zombiaka ,a drugim, to może, może… a tak, nie dopatrzyłam się tu nic po za próbą zerżnięcia motywu z „Martwego zła” i maniakalną ekspozycją brutalności. Tym razem kino skandynawskie zawiodło, ale szansę dać musiałam.
Moja ocena:
Straszność:8
Fabuła:4
Klimat:5
Napięcie:5
Zaskoczenie:4
Zabawa:5
Aktorstwo:4
Walory techniczne:6
Oryginalność:3
To coś:4
48/100
W skali brutalności:6/10
„a tak, nie dopatrzyłam się tu nic po za próbą zerżnięcia motywu z „Martwego zła”
A właśnie wpominałam na blogu kilka dni temu, że to zrzynka z „Martwego zła” i jak wnoszę po tym zdaniu nie pomyliłam się. Obejrzę na pewno dzisiaj, bo gore uwielbiam;)
Czyli też miałaś oko na ten film widzę:) Ja wzięłam, bo był, a że szwedzki to pomyślała,m że może będzie ok. Ale nie bardzo, przynajmniej dla mnie.
Skąd wygarnęłaś „The pact 2”?
Kolega mi zgrał na DVD, ale nie mam pojęcia skąd go wytrzasnął.
Na ten moment nigdzie w necie nie widziałam, więc nie pozostaje nic innego jak czekać
Nie powiem, ale jak przeczytałam opis to właśnie pomyślałam o Martwym złu. Ale nawet po przeczytaniu twojej opinii cały czas mam wrażenie, że trochę „pozgapiali” – film słaby, jak widzę, ale może kiedyś go obejrzę 😀 Jedno jest fajne na pewno – dobry plakat 😀 Pozdrawiam
Ilsa! Szukam filmu, który kiedyś oglądałem. Cholera jak nic nie mogę sobie przypomnieć tytułu a inni mi nie pomagają (patrz internet) Chodzi mi o współczesną historię Elżbiety Bathory z policjantem w roli głównej. Historia nie jest do końca jednoznaczna czy ona jednak była wampirem czy nie. I kurna nie mogę tytułu znaleźć a jestem pewny, że taki film wylazł gdzieś spomiędzy holiłódzkich macek 🙂
Z góry dzięki za pomoc.
Danny.
Oglądałam jakieś filmy o tej Pani, ale nie przypominam sobie żadnego we współczesnej oprawie.
Danny, może to to:
http://www.filmweb.pl/film/Eternal-2004-131063
Świetny film;)
Tak jest Buffy to ten film 🙂 Dzięki! 🙂
Postanowiłam wrócić na swojego bloga co automatycznie wiąże się z tym, że na nowo zaczynam do Ciebie zaglądać, gdyż byłaś pierwszą osobą, która mnie odwiedziła i zachęciła 😀
Miłego wieczoru!
ocenmy-horror.blogspot.com
A widzisz, ja już link do ciebie wywaliłam ze swojej strony, bo stwierdziłam, że blog umarł śmiercią naturalną jeszcze w powijakach. To dobrze, że wracasz i będziesz zasilać horrorową brać.
Uwielbiam tak straszne filmy! Czuję, że po Twojej recenzji będzie to pierwszy film który obejrzę w weekend. Idealny pomysł na te zimowe wieczory. inne proponowane przez Ciebie książki i filmy są równie ciekawe