The Devils due/ Diabelskie nasienie (2014)
Sam i Zach są świeżo poślubioną parą. Na miesiąc miodowy udają się na Dominikanę, gdzie dochodzi do podejrzanego incydentu z miejscowymi, z którego nikt z młodych nie pamięta. Po powrocie okazuje się, że kobieta jest w ciąży.
Od tej chwili będziemy światkami szaleństwa ciężarnej, którym zdaje się kierują nie tylko hormony, lecz coś skrajnie złego.
„Dzieci jest już ostatnia godzina.
Tak jak słyszeliście antychryst nadchodzi.
Bo oto teraz pojawiło się wielu antychrystów.
Stąd poznajemy, że już jest ostatnia godzina.”
Powyższy, złowrogi (a jakże) cytat z apokalipsy ma nam sugerować udział szatana w ciąży Sam. Czyli mamy do czynienia z kolejna próbą odgrzebana motywu z „Dziecka Rosemary„. Wszystkie tego typu próby zakończyły się katastrofą – nie jest inaczej w przypadku tegorocznej produkcji.
Z polską premiera obrazu były jakieś zawirowania. Miał trafić do naszych kin w Walentynki, ale ostatecznie premierę przesunięto na maj – a tym czasem, borem lasem, w sieci można znaleźć już wersję z lektorem – chyba ktoś zapomniał, żeby wraz z premierą kinową przesunąć, premierę DVD;)
Obraz amerykańskiego duetu, a nawet kwartetu, jeśli przygarnąć scenarzystów, utrzymany jest w konwencji found footage, czyli jest po prostu paradokumentem – kolejnym. Jak na wynik burzy mózgów tylu osób film wypada bardzo biednie, zarówno pod względem pomysłu jak i wykonania.
Sposób kręcenia z ręki daje możliwość zrobienia na prawdę oryginalnych i odjechanych ujęć, których poprawności nikt nie ma prawa skrytykować – bo to w końcu ma wyglądać na amatorkę.
Niestety w „Diabelskim nasieniu” nie znajdziemy ani jednej oryginalnej klatki. Plusem jest, że kamera 'nie lata’ za nadto, a nawet zdarzało się, iż zapominałam o tym, że oglądam paradokument.
W zasadzie jedyną rzeczą jaka podobała mi się tym filmie to przebłyski/ zrywy szaleństwa jakie prezentowała Samatha. Dobra jest chociażby scena na parkingu, gdzie gołymi rękami wywala szyby jakiemuś kolesiowi. Zamachy na męża są już mniej interesujące.
Finał filmu to zapowiadana przez Jana proroka – apokalipsa, nic ciekawego jeśli mam być szczera.
Nie wiem kogo miałbym zachęcić do seansu, komu ten film polecić, bo ciężko tu znaleźć jakąś grupę docelową. Może zapalczywi fani konwencji paradokumentu, albo osoby gustujące w motywach diabelskich nawet tych w słabym wydaniu. Nie wiem doprawdy, mnie na pewno nikt nie namówi na powtórkę z tego filmu.
Moja ocena:
Straszność:6
Fabuła:5
Klimat:5
Napięcie:5
Zabawa:4
Aktorstwo:6
Oryginalność:2
To coś:3
Zaskoczenie:3
Walory techniczne:4
43/100
W skali brutalności:3/10
litwaa napisał
Mi jedynie w tym filmie podał się trailer w którym wózek sam jedzie przez miasto i straszy ludzi;-)
—
trener personalny wrocław
ilsa333 napisał
Akcja promocyjna tego filmu była bardzo pomysłowa, w przeciwieństwie do samego obrazu.
—
akwizytorom dziękujemy!
karolina150793 napisał
Mogę prosic o recenzje filmu Ofiara spełniona (2007) ?
ilsa333 napisał
okej, jutro może.