Kill for me/ Zabij dla mnie (2013)
Amanda, w tej roli Katie Cassidy, której wręcz nie znoszę, opłakuje zaginięcie swojej przyjaciółki- współlokatorki. Daje się jednak namówić drugiej z koleżanek by z przyczyn ekonomicznych wynajęła pokój zaginionej Natalie chętnej, sympatycznej Hailey (Tracy Spridakos). Hailey się wprowadza i zaprzyjaźnia z Amandą. Amanda m jednak pewien problem (pomijając zniknięcie przyjaciółki) jej ex facet uporczywie nęka ją i nachodzi. Pewnego pięknego dnia jego poczynania zmuszają Hailey do zdecydowanej interwencji w obronie Amandy. Chłopak umiera, jego zwłoki zostają zakopane w lesie nieopodal farmy ojca Hailey, a dziewczęta oddają się tym czasem lesbijskim igraszkom:) W końcu dla Amandy przychodzi dzień by spłacić dług wdzięczności wobec przyjaciółki :„Ja zabiłam dla ciebie, Ty zabij dla mnie”.
„Zabij dla mnie” to obraz twórcy „Resetu”– Mnie osobiście tamtej film się podobał, ale na FB ocena biedną.
Do filmu nie podeszłam z wielkim entuzjazmem, a to wszystko z powodu obsadzonej w głównej roli Katie Cassidy- nie lubię jej i koniec. Partnerująca jej Tracy Spridiakos wypada o niebo lepiej, ale to też pewnie kwestia tego, że jej postać jest dużo bardziej złożona i ciekawa. Amanda to ofiara swojego ex, ofiara intrygi, później kolejnej intrygi, i ups: prawie ofiara morderstwa. No ofiara- co ciekawego może być w byciu ofiara? 🙂
Hailey to autorka intrygi, chcąca pozbyć się ze swego życia pewnej osoby. Do tego celu chce wykorzystać Amandę. Kiedy wsadzenie jej ręki w majtki okazuje się niewystarczającym argumentem by przekonać ją do współpracy, Hailey ucieka się do pospolitego szantażu.
Cóż począć? Biedna Amanda godzi się pokornie na wszystko. Ale co dalej? Film z gatunku thriller nie obejdzie się bez przynajmniej jednego zwrotu akcji. Powinien być on zaskakujący i nieoczekiwany. W przypadku tej historii raczej tak bym tego nie określiła, ale doceniam wysiłek twórców, bo zaraz za pierwszym zwrotem akcji biegnie kolejny. Zakończenie miało być domknięciem fabuły, wszystko się wyjaśnia w jednej chwili. Trochę to naciągane, ale czemu nie.
Moja ocena:
Straszność/ Napięcie: 6
Fabuła:7
Klimat:5
Aktorstwo: 6
Dialogi:7
Zdjęcia:6
Oryginalność:4
To coś:5
Zaskoczenie:6
Zabawa:6
58/100
Gość: funny bear, *.icpnet.pl napisał
7/10