Evil dead/ Martwe zło (1981)
Z bojaźnią drżeniem podchodzę do tego wpisu, bo jak napisać w miarę obiektywną recenzję filmu uznawanego za absolutny hit, klasyk kina grozy i najbardziej przerażający horror wszechczasów?? Wystarczająco długo odwlekałam umieszczenie tego wpisu, czas wywiesić białą flagę i zrobić swoje.
Zacznę pokojowo i ostrożnie, bo od opisu fabuły:
Ash ( w tej roli kumpel reżysera, zaciągnięty przed obiektyw kamery ze względu na swoje walory estetyczne- Bruce Cambell) wraz kilkorgiem przyjaciół wybiera się na kilkudniowy wypad do domku w górach. Tam młodzi ludzie napotykają tytułowe martwe zło. Puki martwe jest ok, ale gdy odżyje… A ożyje za sprawą tajemniczej księgi i nagrania, które młodzi wygrzebują z piwnicy. Akcja właściwa rozpoczyna się w momencie gdy jedna z dziewcząt zaczyna wykazywać wszelkie znane i nieznane nam objawy opętania. Dalej mamy kaskadę niewytłumaczalnych i przerażających zdarzeń aż do eskalacji paranoi, grozy i obrzydliwości.
Już od pierwszych scen Sam Raimi zadbał o zbudowanie doskonałego klimatu. Oto widzimy grupę znajomych zmierzających w nieznane krętą drogą. Częściowo te pierwsze wydarzenia obserwujemy z punktu widzenia nieznanej siły sunącej przez las. Ciśnienie nam rośnie, gdy widzimy jak zbliża się do auta bohaterów, gdy ci beztrosko gawędzą.
Zło nie atakuje od razu. To był taki mały wstępik. Akcja rozwija się stopniowo, groza dozowana jest w sposób bardzo wyważony. Gdy rozkręca się na dobre jest naprawdę strasznie. Pierwszą znaczącą w tej kwestii sceną jest pościg po lesie. Detale scen z morderczymi pnączami drzew atakującymi bohaterkę pozostawiają wiele do życzenia- pod względem technicznym oczywiście, ale jest całkiem dobrze. Wszystkie sceny przemocy są z resztą bardzo mocne, trochę tu Raimi ociera się o estetykę Fulci, którą bardzo lubię- widać on także.
Młodzi bohaterowie za sprawą tajemniczej księgi i nagrania budzą przyczajone zło i ono sprawia, że po kolei padają ofiarą opętania. Sceny ukazujące właśnie ten wątek są na prawdę, na prawdę fajne. Trochę nawet skojarzyły mi się z egzorcystą. Fajną sprawą jest, że siły zła ukazują się w każdeje ze swych ofiar w trochę inny sposób. Podobały mi się zarówno chichoty jak i „kołysanki” i wymachiwania siekierą. Na pewno Raimi ukazał nam tu dużo fajnych pomysłów na ukazanie tego motywu, szkoda, że współcześni twórcy tak „sztywno” do tej sprawy podchodzą i wszystkie filmowe opętania naszych czasów są kserem jednego i tego samego schematu. Wiele bym mogła przytoczyć scen, które zrobiły na mnie duże wrażenie, zaskoczyły dobrym pomysłem i niezłym wykonaniem.
Oglądałam sporo filmów z lat ’80 posługujących się estetyką gore, dziejących się w mrocznych osnutych mgłą lasach, ale żaden nie stworzył takiego klimatu. „Evil dead” w przeciwieństwie do innych produkcji naśladujących schemat młodzi w lesie kontra zło- w takiej czy innej formie- nie umiały zachować tak wyważonego balansu między grozą a groteską. Zawsze czegoś było więcej i najczęściej niestety groteski. Klimat „Evil dead” nie pozwala za bardzo się rozchichotać:)
Niestety są też mankamenty i teraz do nich przejdę: Przede wszystkim bardzo niedbały sposób prowadzenia kamery szczególnie rzucający się w oczy w momentach gdy akcja zwalniała, bohaterzy sobie rozmawiają i widz mógł się temu przyjrzeć. Drażniło mnie to mocno. Drugą rzeczą jest muzyka. Momentami kiepsko synchronizowana z obrazem, z wydarzeniami, momentami zbyt głośna, zbyt krzykliwa zbyt rozpraszająca. Wiem, że miało to podnieść poziom grozy, ale niestety w moim przypadku odniosło efekt odwrotny.
Bardzo jestem ciekawa remaka. Mam nadzieję, że te dwie wspomniane przeze mnie rzeczy będą poprawione, oby tylko nie kosztem klimatu:)Nadzieja w tym, że za produkcje remake odpowiada reżyser oryginału, mam nadzieję, że on i pozostali twórcy podejdą z szacunkiem do dzieła 19 letniego (wtedy) Raimiego i mając do dyspozycji dużo większy budżet i lepsze możliwości techniczne nie uśmiercą „Martwego zła”.
Moja ocena:
Straszność:9
Fabuła:9
Klimat:10!
Aktorstwo:7
Dialogi:7
Zdjęcia:6
Zabawa:10
Zaskoczenie:6
Oryginalność:10
To coś:10
84/100
Gość: Marek K., *.dynamic.chello.pl napisał
Wstyd się przyznać ale jedynki nie widziałem 😀 Cóż dwójka widocznie mi spokojnie wystarczyła i dlatego nie spodziewam się lepszego obrazu w jedynce. Cześć trzecia zupełnie do mnie nie trafiła. Za to na remake wybiorę się do kina bez dwóch zdań, choćby z tego względu, że nie użyli żadnych komputerystycznych efelcików.
ilsa333 napisał
Ja natomiast nie oglądałam drugiej, ani trzeciej części bo (podobno) uderzają bardziej w stronę komedii niż horroru i to raczej mało zabawnej…
Nie słyszałam o tym, że w remake’u nie używają efektów komputerowych… ale strasznie cieszy mnie ta informacja:) i też do kina uderzam i to najlepiej na jakieś seans w środku tygodnia na 10 rano żeby dzieciarni rechoczącej nie spotkać- znowu:)
Gość: rudi, *.unitymediagroup.de napisał
no kroczek się udal – propsy! Tym bardziej i ze po mojej linii!
No ale co dalej? Na rece remaka, tez nam będzie znowu wiecznosc czekac?
Bo ja juz nie moge, juz mi nawet ręce świerzbią – bo od wczoraj jestem wlasnie dumnym …. nie – lepiej blogoslawionym…. bo dano mi szanse w moim nędznym żywocie na oglądniecie czegoś tak […] (no dobra! tu juz tego wystarczy, bo nie chce juz zbytnio spoilerowac!)… 😉
No… a teraz juz wiesz co kaman – oglądaj i pisz, jak przystało na apostołke/a – bo Hell Biblia bez Evila remaka jest jak jak Holy Biblia bez Hesusa… ;D
pozdro
ilsa333 napisał
Wiesz co, nie wiem czy rok:) Ale musi się jakaś w miarę czytelna wersja w sieci pojawić, bo puki co to jest z tym słabo. A recenzja jakiegoś innego filmu Cię interesuje, to odwalę w ramach pokuty za opóźnienie z Evil dead?
Gość: rudi, *.unitymediagroup.de napisał
no ale jak to? a do kin nie chodzi? a moze juz nie leci? U mnie start jest dopiero wlasnie dzisiaj, ale ja juz o niego na tzw. Sneak Preview zahaczyłem – a w Polsce, u was juz leci od 04. Kwietnia – z tego co wiem – no ale tez nie wierze ze juz go przestali pokazywać…. No chyba ze nie ma z kim Tobie pojsc na niego – no coz za szkoda by byla – bo ja, gdyby nie te 1000 km, to z miejsca bym Cie porwal !!! 😉
Nie no… w ogóle sobie go koniecznie w kinie musisz obejrzeć, przeciez to okazja, która się tak to juz nie powtórzy! Caly czas juz to powtarzam – na nowe filmy – to do kina…. a te starsze i te które się tak zaprzepascil – to mozna wtedy je sobie w domciu wciągnąć!
na ra…
ilsa333 napisał
A no właśnie w kwietniu miałam mały sajgon i trochę się zgapiłam, zaplanowałam sobie że w maju po długim weekendzie się wybiorę z chłopem mym, a tu patrzę na stronę najpierw multiplexów zasranych, później małych kin w stolicy i kupa… „Evil dead” znikł z afiszy. Bardzo mi smutno było, nawet napisałam o tym ostatnio przy wpisie którymś nowszym, ale cóż trzeba żyć dalej zwłaszcza, że jutro mnie czeka wypad do multiplexu rzeczonego na „Iron mana” – chłop się cieszy jak dziecko a mi się płakać chce, że czeka mnie 2h 10 minut bezkrwawej bujdy zamiast „Evil dead”. Taki lajf.
A gdzie Ty Rudi siedzisz, że tak późno premierę „Evil dead” macie?
Gość: rudi, *.unitymediagroup.de napisał
nie no…. a no jak to gdzie? Niedawno rozmawialiśmy na temat tego nieszczesnego logowania, gdzie widać oprócz ip-numer – takze host czyli mojego prowajdera wraz z domeną krajową kraju – no przeciez tego, z którego wlasnie nadaje… To po pierwsze! A po drugie, jakbyś się chciała nieco bliżej mi przyjrzeć, to są jeszcze i inne takie „cuda” – np. tutaj: http://www.ip-adress.com/ip_tracer/ – gdzie jak tam na gorze, po lewej wpiszesz mój ipNumer (tylko te cyfry!) – no to juz mi prawie do sypialni możesz zaglądać.. ;D noo0OO… prawie!
PS
możesz tak zresztą wszystkich sobie „posprawdzać” – mowie Ci – robi fun… 😉
ilsa333 napisał
Wiesz, co powiem szczerze, że kompletnie się w tym nie orientuję, mogły by mi tu wyskoczyć wszystkie Twoje dane z załączonym aktem zgonu pradziadka a ja nie zwróciłabym na to uwagi:)
Gość: Muadib, *.kalisz.mm.pl napisał
Troszkę pokręciłaś obrazki i trochę faktów moim skromnym zdaniem.
Pierwszy obrazek po afiszu jest z Martwe zło 2
Pierwszym remake Martwego zła był film Martwe zło 2
Co do reszty obrazków muszę sobie odświeżyć oba filmy ponieważ były bardzo podobne różniły się tylko zakończeniem w sumie i z lekka fabuła.
ilsa333 napisał
Co do pierwszego obrazka możesz mieć racje. A o jakie fakty Ci chodzi?
Gość: assasa, *.icpnet.pl napisał
2/10