Wilgość – Anna Maria Wybraniec
Bałam się tego zbioru. Bałam się „Wilgości” i tego, że moje czytelnicze niewyrobienie położy się cieniem na możliwości zrozumienia przekazu autorki, której twórczość budzi tyle zachwytu. Gdy Wojtek Gunia stwierdził, że chciałby to napisać, trzymałam w dłoniach jej zbiór i myślałam o tym, że mam przesrane. Taka literatura i ja. Chyba znowu wsiadłam do złego pociągu.
Teksty, które znajdziecie w zbiorze „Wilogość”- czemu 'wilgość’, czy ktoś mi to wyjaśni? Chodzi o motyw wody w tekstach? – to opowiadania, które wyrywają rzeczywistość z kontekstu. Tego kontekstu, który znamy i rozumiemy i osadzają ją w zupełnie nowym, dziwnym, opresyjnym i nieprzystępnym. Nic nie jest powiedziane wprost i nic nie jest proste.
Tematyka opowiadań – a jest ich w sumie jedenaście – jest szeroka przez co może się wydawać, że nie ma dla autorki motywu, którego nie mogłaby wykorzystać i osadzić w odmiennym stanie percepcji. To, co jest charakterystyczne dla stylu autorki to wieloznaczność stwierdzeń, sformułowań, nieraz całych zdań. Bywa poetycko, bywa celnie i surowo. Jest przyjemnie, słowa nas kołyszą, ale jesteśmy w tym sami, bo nikt nie wskazuje nam punktu przeznaczenia.
Znalazłam tu teksty, które podobały mi się bardzo, znalazłam takie, które spodobały się mniej. Te drugie wcale nie muszą być gorsze, może po prostu nastąpiło spięcie na linii mojego porozumienia ze słowem, zwróciłam głowę nie tam gdzie trzeba, przystawiłam ucho nie do tych drzwi. Jakkolwiek było opowiem Wam o tych tekstach, które najmocniej zapadły mi w pamięć.
Na podium postawiałbym ostatnie opowiadanie „Drm”, wsiąkło we mnie, metafora do mnie trafiła, jego konstrukcja była dla mnie jak bardziej przystępna. Wzbudziło niepokój. Z „Laniem wosku” było podobnie, więc mamy dwa utwory z granic zbioru: ostatnie i pierwsze. „Kubałówka”, którą znajdziecie gdzieś w środku jest chyba najmniej weird najbardziej psychologicznym, żeby nie rzec psychoanalitycznym tekstem. Klimatem urzekło mnie „Kodo”, a „Nefalim” wykoleił mnie psychicznie. Całość cenię wysoko.
Moja ocena: 7/10
Dziękuję Wydawnictwu Vesper
Dodaj komentarz