You should have left (2020)
Zamożny emeryt Teo i jego młoda żona, aktorka Susanna wraz sześcioletnią córką Ellą wynajmują na parę tygodni dom na walijskim odludziu. Okazała rezydencja ma być przestrzenią, gdzie Teo odzyska spokój i zbliży się do swoich ukochanych dziewczyn. Niestety w pustych ścianach jego niepokoje, wyrzuty sumienia po śmierci byłej żony, zazdrość o obecną nasilają się. Dziwnych sytuacji doświadczają też młoda żona i mała córeczka.
„You should have left” to horror nastrojowy z dużą domieszką psycho thrillera i elementami ghost story. Sprawnie napisany scenariusz powstał w oparciu o powieść, której niestety próżno szukać w polskim wydaniu. Głównym tematem filmu jest pobyt rodziny w okazałej wiejskiej willi. Dom jest przedziwny, luksusowy i surowy zarazem. Bardzo anonimowy i zimny. Szczerze? Od razu mi się nie spodobał, co tylko świadczy o nim in plus jako miejscu akcji dla horroru.
Najistotniejszą rolę w prezentacji kolejnych wydarzeń odgrywają rodzinne relacje państwa Conroy. Piękna młoda żona, rozchwytywana aktorka zdaje się coś ukrywać przed swoim mężem. Ten stara się zwalczać podejrzliwość, ale walka ta wiele go kosztuje. Pomarszczony, przygarbiony Teo (Kevin Bacon) przy świeżej i powabnej Susan (Amanda Seyfried) wygląda jak zasuszone drzewo na pustyni.
Kontrast jest tyle wyraźny, że wizja krachu tej relacji jest nader czytelna. Przestrzeń w jakiej funkcjonują bohaterzy zdaje się odzwierciedlać ich nastroje. Im gorzej się czują tym bardziej natarczywe wydają się przesłanki z zewnątrz. Coś tu nie gra, jest tu coś złego.
Rzeczywistość i pojęcie czasu zaczyna się zamazywać. Trudno stwierdzić, czy dzieje się tak obiektywnie, czy też obserwujemy coraz głębszą dezintegrację psychiczną bohaterów, szczególnie Teo. Zdecydowanie nie jest to obraz, który mówi wprost, który krzyczy efektami. Będzie dobrą ofertą dla osób lubujących się w tym co nieostre i rozmyte, dla poszukiwaczy dynamiki i bardziej konkretnych rozwiązań fabularnych będzie to nuda i flaki z olejem.
Moja ocena:
Straszność:2
Fabuła:7
Klimat:9
Napięcie:6
Zabawa:6
Zaskoczenie:6
Walory techniczne: 8
Aktorstwo:8
Oryginalność:6
To coś:7
65/100
W skali brutalności: 0/10
Dodaj komentarz