Salvage/ Ocalenie (2006)
Młoda uczennica pracuje na nocnej zmianie na stacji benzynowej w małym amerykańskim miasteczku. Pewnego poranka zamiast jej chłopaka, Jimmy’ego z pracy odebrać ma ją facet, który podaje się za kumpla chłopaka. Jako że podjeżdża jego samochodem Clarie daje temu wiarę. Już w aucie uświadamia sobie, że to nie był dobry pomysł. Duke okazuje się prymitywnym i wulgarnym typem, wyraźnie ślini się na małolatę. Kiedy w końcu odstawia ja pod dom i nastolatka sądzi, że jest bezpieczna, typ jakimś sposobem dostaje się do środka…
Josh i Jeff Cook to braterski duet filmowców, którzy popełnili powyższe dzieło blisko dziesięć lat temu. Jest to film niskobudżetowy co widać niemal na każdym kroku. Fabularnie wydaje się być prostą opowieścią o nastolatce, którą dopada psychol, a mimo to zapamiętałam go i szukałam przez dłużysz czas by móc Wam o nim napisać.
„Ocalenie” to horror, który pokazuje nam śmierć na kilka sposobów. Fabuła zapętla się, poszczególne wydarzenia powtarzają się, a bohaterzy tkwią w jakimś niezrozumiałym dl widza cyklu. Każdorazowo sekwencja wydarzeń urywa się w piwnicy domu Clarie, gdy Duke w końcu ją dopada. Mamy tu protagonistkę skazaną na przegraną.
Czasami dziewczynie udaje się przedłużyć swój żywot, a czasem nie. Poznajemy ją dość dokładnie, na tyle by móc robić sobie nadzieję na jej ocalenie, ale czy ocalenie jest u możliwe? Czy Clarie w jakiś sposób może uniknąć tego o wydaje się nieuniknione?
Film nie jest nazbyt brutalny, ale nie można mu odmówić kilku smaczków. Nie bardzo mogę tu posłużyć się konkretami, bo im mniej wiecie tym większa frajda z seansu.
Mam pewne obawy o odbiór tego filmu przez potencjalnego widza i tu muszę Was ostrzec. Scenariusz jest naprawdę przemyślany i nastąpi moment, w którym wszytko nabierze sensu, ale do tej pory musicie wykazać się cierpliwością. Czy warto? Osobiście myślę, że tak.
Film polecam osobom, którym nie przeszkadza pewna monotonia, która w tym przypadku uzasadniona jest przemyślną intrygą twórców. A propo samej intrygi, jest dobra ale nie oszołamiająca. Jak na filmowców o niewielkim dorobku, ba o żadnym dorobku, mamy tu zorganizowaną całkiem niezła obsadę, równie niedoświadczoną co pełną dobrych chęci. Aktorka wcielająca się w główną bohaterkę przypomina mi nieco młodą Alicje Silverston.
Mnie osobiście nie przeszkadzała momentami bardzo widoczna amatorskość realizacji do widzów myślących podobnie o nisko budżetówkach kieruję ten film.
Moja ocena:
Straszność:5
Fabuła:6
Klimat:7
Napięcie:6
Zabawa:6
Zaskoczenie:6
Walory techniczne:6
Aktorstwo:7
Oryginalność:6
To coś:6
61/100
W skali brutalności:2/10
Dodaj komentarz