Dr. Terror’s House of Horrors/ Gabinet grozy doktora Zgrozy (1965)
Nieżyjący już reżyser Freddie Francis w moich oczach zawsze zasługiwał na uznanie. To twórca pamiętnych horrorów takich jak „W kleszczach lęku”, czy też dramatów takich jak „Człowiek z księżyca”.
„Gabinet grozy dr. zgrozy” to typowy przedstawiciel nieco kiczowatych opowieści z dreszczykiem.
Film składa się z kilku segmentów, każdy z nich to inna historia, dotycząca innego bohatera. Wszystkich mężczyzn o których opowiadają historię poznajemy w pociągu. Bohaterzy spotykają się w jednym wagonie z podstarzałym wróżbitą dr. Schreckiem czyli doktorem Zgrozą, który przy pomocy tali kart tarota przepowiada zebranym przyszłość.
Tak więc uświadczymy tu kilku klasycznych historii grozy: O Wampirze, wilkołaku, morderczej roślinie, zemście zza grobu etc.
Cała obsada filmu składa się ze starych horror’owych wyjadaczy, na czele, której stoi Peter Cushing, mamy też okazję zobaczyć młodziutkiego jak szczypiorek na wiosnę Donalda Sutherlanda.
Film ani nie trzyma w szczególnym napięciu ani nie przeraża. Duży plus za zaskakujące zakończenie opowieści. To przedstawiciel tego rodzaju filmów, które obecnie ogląda się bardziej z sentymentu. A że sentymentalna jestem to na takie dzieła poluje. Polecam moim pobratymcom, odradzam fanom współczesnych produkcji.
Moja ocena:
Straszność:6
Fabuła:8
Klimat:10
Aktorstwo:10
Zdjęcia:8
Zaskoczenie:6
Zabawa:8
Oryginalność:8
To coś:8
Dialogi:7
79/100
Gość: carrie5, *.centertel.pl napisał
Dobry film, powiedziałbym nawet że arcygenialny ale niestety nie widziałem tego filmu i daje 8 – b dobry. Powody? Otóż – proponuję zwolnić się z blogowania. Co blogujesz? Piszesz jakieś bez sensu artykułki, itd. Tak naprawdę o filmikach z lat 60 może się trochę znasz na ich recenzowaniu ale i tak to głupie. Zz groza tak? Do jakiej cholery ma się to do recenzji? Rozumiem że lubisz ten film, ja też ale……czy był jakiś film jaki oceniłaś na 100/100? Nie, lecz Twoim ulubionym filmikiem są inni. Kurczę, fajnie by było ale wg mnie rzeczywiście rewelacyjny filmik ale arcydzieła nie ma:) na szczęście Nicole Kidman uratowała ten film i ta jej piękność itd zmusiła mnie do oceny 9 – a już chciałem dać pewną ósemkę. Zzzzzzz, ale chce mi się spać:)
ilsa333 napisał
Ojejku, nawet nie wiem jak mam się ustosunkować do Twojej wypowiedzi. Rozumiem, że piątkowe wieczory mogą zburzyć jasność umysłu, ale kurczę nie wiem nawet o co Ci chodzi?
Że tytuł wpisu zły? No zdarza się.
Co bloguje? Nie wiem, sądziłam, że piszę o filmach i o książkach, ale mogę się mylić.
Jeśli artykuliki są bez sensu, to po co prosisz o recenzję „Halloween”?
Jak ja Was czasem ludzie nie ogarniam…
Gość: carrie5, *.centertel.pl napisał
Poproszę o reckę halloween Carpentera oraz głowy do wycierania. Przydałaby się też recenzja mulholland Drive. Straszny film? Toż to czysta głupota a nie horror, cholera wie co to coś robi w filmotece zrecenzjowanej. Mulholland drive i halloween znajdziesz na cda, jednakże głowę do wycierania można poszukać na jedynym uczciwym serwisie – joogle, albo w wersji angielskiej. Ja oglądałem angielską wersję, nie martwiłem się tym że nie ma lektora ponieważ słowa ludzi można było łatwo zrozumieć, a jak wiemy lepiej w oryginale niż w maszyńskiej wersji autobotów – koterskiego:)) dodałbym, iż trzeba dodać reckę podziemnego kręgu. Mimo, iż film nie za bardzo mi podpasował (nie obejrzałem go do końca), warto byłoby poznać twoją opinię. Ostatnio film bez litości 3, opowiadający losy głównej bohaterki pierwszej części, leciał w tv na tv puls. Myślę, że jeszcze go puszczą. Pozdro i chętnie przeczytam dalsze recki, ale to że nie ma oryginału halloween to skandal. Mi się ten film bardzo podobał a mimo iż że nie wchodzę na żaden blog oprócz tego, jedynie wg mnie ciekawego, to skandal. Nie obejrzałaś go do końca, czy po prostu nie widziałaś?
ilsa333 napisał
Żaden tam skandal. To blog prowadzony dla przyjemności a nie lokal usługowy. Pisanie o filmach nie traktuje jako obowiązku, a więc nie ma czegoś takiego jak przymus napisania o czymś. Nie napisałam do tej pory o oryginale „Halloween” nie napisałam o „Piątku 13ego” i o wielu wielu innych filmach i co z tego? Skandal? Nie sądzę. Wolę pisać o filmach mniej znanych, takich o których nie wiele osób słyszało, po to, żeby polecić coś godnego uwagi, a nie jak papuga powtarzać tytuły z listy najbardziej popularnych. Jeśli mam do wyboru napisać o szlagierowym shlasherze i napisać o wygrzebanym z pod ziemi shlasherze to wybierać opcję drugą. Niestety nie mam tyle czasu żeby pisać o wszystkim co widziałam. I żeby było jasne widziałam „Pluję na Twój grób 3” i „Halloween” też widziałam. Może w końcu napiszę o tym „Halloween”, a może nie. Staram się przychylnie podchodzić do próśb o recenzję, ale nie wyjeżdżaj mi tu ze skandalem.