Wicked little things/ Zombie (2006)
Czułam w kościach, że nie będzie to udany seans, jednak mimo wszytko się skusiłam…
Reżyserem horroru jest znany jako scenarzysta nowego „Ojczyma” i nowego „Balu maturalnego” J. S. Cardone – to chyba mówi wystarczająco dużo o jego preferencjach:)
Samotna matka dwójki córek, nastoletniej Sary i małej Emmy wyrusza do odziedziczonego po zmarłym mężu domu w górach. Tam przyjdzie im stoczyć walkę z mini zombiaczkami, które bardziej niż klasycznych pożeraczy mięsa przypominają mściwe duchy. Już na wstępie filmu dowiadujemy się z kim będziemy mieć do czynienia. Przecież wszystko musi być jasne, po co widz miałby myśleć? No, więc dowiadujemy się o tragedii jaka rozegrała się w kopalni w wyniku ,której zginęła grupa dzieci. Teraz dzieci te nękają okolicznych mieszkańców.
Jak na film o zombie „Wicked little things” jest wyjątkowo mało krwawy. Sposób w jaki ucharakteryzowano dzieci nie ma większej szansy na przerażenie widza, nawet w momencie, gdy zajadają się organami jakiejś ofiary. Muzyka jest kiepska a zdjęcia na wpół amatorskie – takie odniosłam wrażenie.
Aktorstwo leży i nawet mała Emma dla mnie always Chelsa (Chloe Moretz), która praktycznie zawsze gra w dobrych produkcjach nie była w stanie podnieść poziomu tego horroru.
W roli Sary mamy chyba najbardziej przeze mnie znielubianą horrorową aktorkę Scout Taylor – Campton, która wcielała się miedzy innym w rolę siostry Mayersa w „Halloween”. Nie trawie jej pyska:) .
Scenariusz jest pełen absurdów i luk. Najbardziej rozwaliła mnie scena, w której dzieci zaatakowały Sarę i jej „przyjaciół”- jak określała ludzi których znała od 3 dni:). Może pozwolę sobie na mały spoiler z opisem tej sceny żebyście dobrze zrozumieli o jakiego rodzaju absurd mi chodzi: Koleś wychodzi z samochodu żeby go wypchnąć z błota, Sara wciska gaz do dechy i w tym momencie od tyłu zakradają się dzieci. Sara i jej „przyjaciółka” zaczynają piszczeć żeby ostrzec chłopaka, jednak żadna nie wpadła na to że dźwięk warczącego silnika skutecznie je zagłusza…
Całość marna i durna. Nie polecam.
Moja ocena:
Straszność:3
Fabuła:4
Klimat:5
Zaskoczenie:1
Zabawa:2
Zdjęcia:4
Aktorstwo:5
Oryginalność:5
To coś:2
Dialogi:3
37/100
Dodaj komentarz