Święta dobiegają końca zatem dziś będzie horrorach, które z tej okazji udało mi się obejrzeć.
Slasher’y wiodą prym jeśli chodzi o horrory trzymające się ściśle tematyki celebracji jakiś świąt. Jak na ten podgatunek przystało nie spotkamy tu jakiejś bardziej przemyślanej fabuły.
W gruncie rzeczy chodzi o to by w takowym filmie świąteczny nastrój został zburzony przez jakiegoś świra, który zamiast dzielić się opłatkiem i ubierać choinkę woli kogoś zabić.
Zrobiłam zatem króciutkie zestawienie najlepszych i najgorszych horrorów bożonarodzeniowych:
1.Silent night deadly night/Cicha noc śmierci noc (1984)
Bohaterem filmu jest mężczyzna, który w dzieciństwie był światkiem morderstwa swoich rodziców, przez zbira w stroju świętego mikołaja. Klasyczny przykład mordercy mściciela. Teraz w dorosłym życiu zmuszony przez okoliczności do noszenia kiczowatego mikołajowego stroju rozpoczyna krwawa masakrę.Mści się na wszystkich tych którzy sprawili, że święta wywołują w nim jedynie negatywne emocje.
Sympatyczny, dobrze zrobiony slasher z klimatem typowym dla produkcji z lat 80. Być może bardziej groteskowy niż straszny, ma jednak swój urok. Spełnił w moich oczach wszystkie wymogi podgatunku. Dodatkowo punktując dokładną prezentacją profilu mordercy. Doczekał się czterech bezsensownych i bezcelowych kontynuacji oraz w tym roku remaku, którego jeszcze nie zdążyłam zobaczyć.
Moja ocena: 6/10
2.Silent night, blody night/Cicha noc krwawa noc (1974)
Wahałam się czy nie wytypować tego filmu jako najlepszego. Jednak jeśli mam być dokładna to nie mogę powiedzieć, że jest to horror typowo świąteczny. Więc mimo, iż spokojnie mogę go ocenić jako najlepszy z pośród wymienionych to nie do końca spełnia on założenia tej listy.
W wigilię 1958 roku we własnym domu spłonął mężczyzna. Po latach Jeff’owi ,który odziedziczył owe domostwo przyjdzie rozwikłać tajemniczą śmierć z przeszłości. Film ma niesamowity klimat i perfekcyjnie zbudowane napięcie. Do ostatniej chwili nie wiemy co tak na prawdę przydarzyło się w tym owianym złą sławą domu, co spotkało wuja Jeffa i dlaczego. Świętna muzyka i aktorstwo na najwyższym poziomie. Jeśli miałbym przywołać jakieś skojarzenie z innym filmem to była by to produkcja „Przestraszmy Jessike na śmierć”.
Moja ocena: 7/10
3. Black Christmas/Czarne święta (1974)
Produkcja mniej przypadła mi do gustu pod względem fabuły natomiast przebiła numer jeden klimatem. Akcja horroru rozgrywa się w dziewczęcym akademiku. Nastrój radosnego, świątecznego oczekiwania przerywa fala morderstw, których dokonuje zupełnie anonimowy dla widza sprawca. Zagnieżdża się na strychu budynku i niepostrzeżenie zabija kilka dziewcząt. Dokładnie- niepostrzeżenie. To w tej produkcji zirytowało mnie najbardziej. Bohaterki filmu były na tyle nierozgarnięte by nie zorientować się, że mają pod nosem kilka trupów. Akcja zbyt mocno naciągana jak na mój gust.
Moja ocena: 5/10
4. Sint/Święty (2010)
Horror komediowy prezentujący alternatywna wizję działalności świętego mikołaja. Produkcja Holenderska. Film ładnie zrobiony jeśli chodzi o zdjęcia i efekty. Nie zachwyca jeśli chodzi o fabułę, ale momentami jest na prawdę dość zabawny w absurdalny sposób. Spodobał mi się pomysł ukazujący świętego biskupa jako krwawego morderce wyłudzającego pieniądze od biedaków.
Moja ocena: 4/10
5.Black Christmas/Krwawe święta (2006)
Zdecydowanie nieudany remake horroru „Czarne święta” z 1974. Film prezentuje mniej więcej tę samą naciąganą fabułę co oryginał. Niestety klimat starej produkcji, który sprawił, że film był mimo wszystko przyzwoity w odbiorze tutaj nie zaistniał. Największa pomyłka- zdecydowanie odradzam.
Moja ocena: 2/10
Dodaj komentarz