Obcy. Morze Boleści – James A. Moore
Minęło trzysta lat od momentu, w którym ostatni raz byliśmy na LV178. Właśnie wtedy z hukiem (i dymem) opuszczała je Elen Ripley i jej towarzysz Hoop. Obecnie LV178 znane jest jako Nowe Gavelston, poddane terraformowaniu z rozwiniętą infrastrukturą trzech miast. Dalszy rozwój planety utrudnia, a raczej uniemożliwia tytułowe Morze Boleści, miejsce gdzie śmierć poniosło wielu pracowników korporacji, pustynny połać czarnego piasku pełnego zabójczych toksyn, ale nie tylko. Morze Boleści skrywa bowiem starą kopalnie, gdzie spotkać można żywe okazy ksenomorfów. Alan Decker zastępca inspektora Międzynarodowej Izby Handlowej z uwagi na swoje specyficzne zdolności zostaje wcielony go grupy najemników mających za zadanie schwytać żywy okaz ksenomorfa na potrzeby korporacji Wayland -Yutani.
„Obcy. Morze boleści” stanowi drugi tom trylogii zapoczątkowanej przez Tima Lebbona w „Wyjściu z cienia”. To właśnie „Wyjście z cienia” było pierwszą powieścią z uniwersum Obcego nie powiązaną ze scenariuszem filmowej serii. Co ciekawe jest to też pierwszy ze wszystkich powieściowych „Obcych” gdzie Elen Ripley jest już tylko wspomnieniem. Jest co prawda wspomnieniem bardzo żywym, szczególnie ważnym dla zamieszkujących kopalnie ksenomorfów, szukających pomsty nawet po trzystu latach.
Powieść szczególnie mocno przywołała moje pierwsze wspomnienia o serii, bo wracamy jakby do początku, tylko z innymi bohaterami. Niektórzy z tegoż tytułu mogą kręcić nosem, ale świat przedstawiony serii jest na tyle wdzięcznym obiektem, że jego fani mogą się tylko cieszyć z takiego właśnie kierunku.
Jest krwawo, mrocznie, jest tajemniczo. Trup ściele się gęsto, a kolejne wydarzenia sprawiają, że grupa wyszkolonych najemników zmienia się w bandę histeryków tkwiących w potrzasku bez wyjścia. Ciekawą persona jest Alan Decker, jak się okaże spokrewniony ze sławną Ripley i z powodu tegoż pokrewieństwa narażony na najwięcej kłopotów. Mnie wyjątkowo spodobały się fragmenty poświęcone ksenomorfom, oddające im głos, mówiące o hierarchii, funkcjonowaniu i zamiarach. To bodaj pierwsza okazja gdy znalazły się pod lupą.
Zdecydowanie coś dla fanów uniwersum. Drugi tom serii daje nadzieję, na ciekawe podsumowanie w trzecim finałowym tomie. A ten z pewnością ukaże się wkrótce w polskim przekładzie.
Moja ocena: 7/10
Współpraca wydawnictwo Vesper
Dodaj komentarz