Babcia/ The Grandmother aka La Abuela (2021)
Susana wkrótce miała świętować 25 urodziny wraz z ukochaną babią, Pilar. Niestety zamiast na wspólne świętowanie kobieta musi pojawić się w rodzinnym domu z zupełnie innego powodu. Babcia, która wychowywała ją od śmierci rodziców doznała rozległego wylewu krwi do mózgu i jej obecny stan przypomina katatonię. By móc kontynuować karierę modelki Susana musi znaleźć opiekę dla babci, co okazuje się trudniejsze niż sądziła. Powrót do domu to też powrót do dawno zatartych wspomnień z dzieciństwa, które zdają się mieć związek z tym, co aktualnie dzieje się z babcią – i bynajmniej nie mają nic wspólnego z medycznym stanem.
„La Abuela” to Koprodukcja Hiszpanii, Francji i Belgii w reżyserii Paco Plaza. Gatunkowo umieściłabym ją gdzieś między horrorem nastrojowym, paranormalnym, a psychologicznym. Motywem przewodnim jest tu lęk przed starością i przemijaniem – naszym i naszych bliskich. Susana choć ma 25 lat w świecie modelingu, w którym pracuje jest już postrzegana jako owoc przejrzały- jasno wynika to z rozmów w których bierze udział i znajduje też odzwierciedlenie w jej lęku o karierę – lęku tym większym gdy musi odłożyć ją na dalszy plan wobec konieczności opieki nad babcią. Susana jest też zaskoczona nagłym pogorszeniem się stanu babci, która mimo swojego wieku zachowywała młodego ducha – tak to ujmijmy i nic nie zapowiadało tak nagłego i krańcowego zwrotu. Niemal każde ujęcie kamery skupione jest na unaocznieniu nam istotności tego wątku.
Babcia była swego rodzaju ostoją w życiu Susany, teraz ta ostoja zniknęła i być może właśnie to wpłynęło na pogarszający się stan fizyczny dziewczyny, a może chodzi o coś zupełnie innego? Może to co dzieje się z babcią ma drugie, mroczne dno. Susana nabiera podejrzenia, ba, tym silniejszego w miarę rozwoju wydarzeń, że nic nie wie o swojej krewnej, a ta po tym jak weszła w stan swego rodzaju katatonii zyskała moc, za sprawą której może ingerować w życie otaczających ją osób. Ingerować w sposób przerażający.
Nie jest to przełom w świecie filmowego horroru. Wszystkie wykorzystane tu elementy, od motywu przewodniego po zastosowane środki wyrazu gdzieś już wcześniej widzieliśmy – być może w nawet lepszym ujęciu, ale widzę w tej produkcji wartość dodatnią. Przekonuje mnie jej gorzka wymowa, nastrój osamotnienia i bezradności. Groza nie jest nazbyt dosłowna, jaskrawa. Nie uświadczycie tu szczególnych jump scareów, ani pochodu plastikowych potworów. Jest za to można rzec, proza życia – straszliwa nie zależnie czy potraktujemy ją w ujęciu paranormalnym, czy też nie.
Moja ocena:
Straszność: 2
Fabuła:7
Klimat:7
Napięcie:6
Zabawa:7
Zaskoczenie:6
Walory techniczne: 8
Aktorstwo:8
Oryginalność: 5
To coś: 6
60/100
W skali brutalności: 1/10
Dodaj komentarz