Mindhunter – Sezon 2
Jest rok 1979. Podczas gdy agent Ford i jego partner Tench starają się kontynuować swoją pracę dotyczącą profilowania seryjnych zabójców, pod czujnym okiem nowego szefa wydziału w Quantico w Atlancie giną dzieci. Nikt nie interesuje się losem czarnoskórych obywateli z dzielnic nędzy i zamiast na prowadzeniu szeroko zakrojonego śledztwa władze skupiają się na własnym wizerunku.
Jedna z kobiet związanych z rodzinami martwych dzieci używa podstępu by dotrzeć do agenta Forda. Tak sprawą mordercy z Atlanty zaczyna interesować się wydział behawiorystyki FBI.
Tak! Wreszcie! Doczekałam się nowego sezonu „Mindhuntera„. Naprawdę gorąco się z niego ucieszyłam i od razu zasiadłam do seansu zawieszając na ten czas letni maraton z „Teorią wielkiego podrywu”;) Możecie w to wątpić skoro tak długo zwlekałam z wpisem dotyczącym nowego sezonu, ale fakty są faktami.
Nowy sezon „Mindhuntera” to przede wszystkim głośna i przez wielu oceniana jako nierozwiązaną sprawa mordercy z Atlanty, który u schyłku lat ’70 polował na czarnoskóre dzieci tuż pod nosem policji. Ale nie tylko.
To też kontynuacja rozpoczętych wątków, także tych dotyczących spraw osobistych naszych bohaterów. O ile Holden nadal wydaje mi się być dość anonimowy w tym wszystkim o tyle bliżej poznajemy naszą panią naukowiec Wendy Carr. Ta tajemnicza i dość posągowa postać ma za sobą ciekawe doświadczenia, które w końcu ujrzały światło dzienne. Ale to jeszcze nic! To nic w porównaniu z armagedonem jaki dokonał się w życiu rodzinnym agenta Tench’a. Sprawa dotyczy jego adopcyjnego syna i jest cokolwiek dobrze rokująca. Ci, którzy już widzieli nowy sezon doskonale wiedzą o jakie rokowania mi chodzi;)
Jedną z gwiazd drugiego sezonu jest też nie kto inny jak zasłużony ojciec Rodziny Charles Manson. Tak, doczeka się on swojego wywiadu w ramach badań prowadzonych przez Tencha i Holdena. Podobnie słynny morderca z Houston, czy William Pierce jr. Nadal jestem pod ogromnym wrażeniem doboru obsady. Skąd oni biorą tych sobowtórów? W dodatku tak piekielnie zdolnych?
Co tu dużo mówić, są emocje, są niespodzianki i ten sam znany z pierwszego sezonu bardzo wysoki poziom. Oglądać i jeszcze raz oglądać. I wypatrywać kolejnego sezonu, oby szybciej niż za dwa lata.
Moja ocena:
Straszność:2
Fabuła:10
Klimat:9
Napięcie:8
Zaskoczenie:7
Zabawa:10
Walory techniczne:9
Aktorstwo:9
Oryginalność:8
To coś:9
81/100
W skali brutalności: 2/10
Dodaj komentarz