Verónica (2017)
Piętnastoletnia Veronica cały swój czas poświęca na opiekę nad młodszym rodzeństwem, Lucią, Irene i małym Antonio. Ich ojciec nie żyje, a matka prawie nie bywa w domu skupiając się na prowadzeniu knajpy.
W dniu zaćmienia słońca, przypadającego na 12 czerwca 1991 nastolatka wraz z dwoma koleżankami schodzi do szkolnej piwnicy by za pomocą planszy Ouija skontaktować się z nieżyjącym ojcem. Seans przyprawia o dreszcze zarówno samą Veronice jak i jej towarzyszki. Nazajutrz dziewczynie przyjdzie zmierzyć się z pierwszymi konsekwencjami zdarzenia.
Horror paranormalny „Veronica” jest nowym dziełem twórcy serii „Rec”, Hiszpana Paco Plazy.
Szczęśliwie nie został utrzymany w konwencji paradokumentu, choć pierwsze sceny kazały mi podejrzewać, że tak właśnie będzie. Obraz otwierają ujęcia z anonimowego mieszkania, do którego wkraczają policjanci. Nie dowiemy się jeszcze co zastali na miejscu jednak szok i przerażenie malujące się na twarzy jednego z nich każe nam podejrzewać, że doszło tam do niezłej jatki.
Dalej dowiadujemy się iż oto przed nami przypadek autentyczny, odtworzony na podstawie policyjnego raportu z miejsca zdarzenia. Skwitowałam to półuśmiechem. Oczywiście nie znalazłam żadnych informacji potwierdzających te rewelacje, a fakt, że twórcy potknęli się już przy kalendarzu, twierdząc, że 12 czerwca 1991 przypadał na czwartek, też o czymś już świadczy – 12 czerwca 1991 przypadał na środę.
(Małe sprostowanie: Faktycznie, nie ma śladu po Veronice, która doswiadczyła nawiedzenia/opętania w czerwcu 1991 roku w Madrycie. Jest za to marzec 1990 i Estefania Gutierrez Lázaro. )
Nie wspominam o tym by utwierdzić Was w przekonaniu, że film nie wart jest zachodu. Tak się tylko podśmiewam ze sławetnych 'faktów autentycznych’. A film? Film mi się podobał.
Może nie jestem wielką miłośniczką serii „Rec”, ale „Veronica” całkiem się Panu Plazie udała. Mamy tu sympatyczną bohaterkę, na która kochająca mama przerzuciła cała odpowiedzialność za wychowanie rodzeństwa.
Vero jest samotna do tego stopnia, że prawdopodobieństwo porozmawiania z martwym ojcem jest większe niż szansa na rozmowę z żywą matką. Wspólnie z koleżankami odprawia seans, który kończy się powodzeniem, bo coś tam udało się zza światów wywołać. Tatuś to jednak raczej nie jest, choć przyznam, że scenariusz nie fatyguje się by wyłuszczyć tu szczegóły biograficzne bytu wizytującego w domu Veroinicy. I dobrze, bo mi zbrzydło powtarzania w kółko tego samego.
Stopniowo obserwujemy coraz to intensywniejsze manifestacje paranormalnego gościa i jego działań. Efekty nie powalają, ale coś w tym jest. Może prostota? Mroczne cienie i te sprawy.
Warstwa paranormalna to jednak nie wszytko, co oferuje produkcja, bo jak wspomniałam nasza bohaterka znajduje się w dość chujowym położeniu, co każe nam podejrzewać załamanie nerwowe.
Co mnie cieszy nie pojawia się tu żaden wybitny psychiatra hipnotyzer, ani egzorcysta, pada nawet zdanie : Bóg nie ma tu nic co rzeczy. I super, bo wymachiwanie krucyfiksami też mi zbrzydło.
Mimo, że film oparty jest na starym schemacie, to jednak nie idzie tą wydeptaną, przewidywalną ścieżką. Tym między innymi zaskarbił sobie moją sympatię.
Z czystym sumieniem mogę go polecić, bo podejrzewam, że spodoba się większości. Chociaż, co ja tam wiem. Ostatnim czasem moje filmowe sympatie i antypatie średnio pokrywają się z głosem internetów 😉
Moja ocena:
Straszność:4
Fabuła:7
Klimat:8
Napięcie:7
Zabawa:8
Zaskoczenie:5
Walory techniczne:8
Aktorstwo:8
Oryginalność:6
To coś:7
68/100
W skali brutalności:1/10
Gość: Czesc, *.dynamic.chello.pl napisał
Film nawiązuje do przypadku Estefanii Gutierrez Lázaro który miał miejsce w Madrycie w marcu 1990 roku. Zachowały się raporty policyjne z tamtych wydarzeń.
Gość: fan grozy, *.dynamic.chello.pl napisał
Jak dla mnie Film 7/10 + 1 za autentyczność historii, razem 8/10 .
ilsa333 napisał
Masz rację, mój błąd nie trafiłam na tą informację. Skupiłam się na roku 1991, nawet sprawdziłam w kalendarzu i gdy zobaczyłam błąd w tej kwestii stwierdziłam, że to tylko kolejna nieudana próba promocji.
Krzysztof sopel napisał
Czemu zakonnica nie pomogła dziewczynie? Skoro widziała nadprzyrodzone rzeczy i wiedziała, że dziewczyna jest w niebezpieczeństwie? Czy zakonnica była po stronie skrzywdzonych duchów i dlatego nie chciała pomóc Veronice?
Ktoś może udzielić odpowiedzi bo nie śpię 3 dzień z tego powodu ????