Alchemia. Wprowadzenie do symboliki i psychologii – Marie-Louise von Franz
„Alchemia” to termin, który kojarzony jest głównie z prastarą nauką związaną z magią.
W swojej książce współpracownica Junga obala to przekonanie. Okazuje się bowiem, że alchemia jest swoistą prapsychologią i to z tą naukową dziedziną ma najwięcej wspólnego.
To wydanie książki zawiera dziesięć wykładów autorki, które ta wygłosiła w Szwajcarii w latach pięćdziesiątych i mimo tego, że nurt analityczny, ba, cała psychologia od tamtej pory poszła daleko do przodu, często zmieniając tor rozumowania, często odwracając się plecami do teorii Junga, to jej tezy nadal są aktualne i spokojnie można je odnieść do współczesnej analizy ludzkiej osobowości.
Sięgając po tą książkę trochę obawiałam się wodolejstwa, jakiś obłędnych wybiegów, bo znając teorie Junga, jego fascynację starożytnym pojmowaniem świata mogłam się spodziewać, że przygoda z tą książką skończy się na Olimpie;)
Okazało się, że uprzedzenia jakich nabawiłam się na studiach (nurt psychoanalityczny nie jest zbyt ceniony w Polsce) wprowadziły mnie w błąd w ocenie Jungowskich teorii.
Ta książka to takie sięgniecie do źródła psychoanalizy, psychologii w ogóle i jest doświadczeniem niezwykle ożywczym.
Polecam szczególnie psychologom przekonanym o słuszności jednego tylko nurtu poznawczo-behawioralnego;)
Marie bardzo ciekawie przedstawia zagadnienia chorób psychicznych, w zupełnie nie klinicznym wymiarze, co sprawia, ze nawet dla laika, który psychologię zna jedynie z kina czy lektury „Charakterów” może być początkiem głębszego zainteresowania tematem.
„Alchemia” uświadamia jak bardzo mało wiemy o samych sobie, jak wąsko pojmujemy własną naturę i pokazuje, że warto otworzyć swój umysł.
Czytając tą książkę podkreślałam całe fragmenty, czytałam je jeszcze raz odnosząc do tego o czym byłam świecie przekonana.
Jestem pewna, że jeszcze nie raz do niej wrócę, jak tylko przyjdzie mi do głowy, że już wszytko wiem;)
Jeśli chodzi o samo wydanie, to jest wzorowe. Twarda oprawa, treść uzupełniona i ilustracje, prezentuje się wybornie.
Moja ocena: 9/10
Za książkę dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka
Dodaj komentarz