The Midnight Meat Train/ Nocny pociąg z mięsem (2008)
Leon Kauffman to fotograf szukający w ohydzie metropolii artystycznego natchnienia. Aby mieć szanse na własną wystawę i tym samym rozwój kariery musi nauczyć się przekraczać pewne granice. Postanawia ryzykować być zrobić dobre zdjęcia w dobrych momentach.
Poświęcenie dla sztuki zaprowadzi go wprost do podziemi nowojorskiego metra, gdzie nie tylko będzie miał szansę na 'przyłapanie na gorącym uczynku’ zbirów dobierających się do ładnej dziewczyny, ale też napotka kogoś o wiele bardziej niezwykłego niż pospolici bandyci.
Uwagę Leona zwraca rzeźnik podróżujący zawsze tym samym nocnym pociągiem. Śledząc go odkrywa, że Mahogany morduje samotnych pasażerów pociągu a ich zwłoki oprawia niczym mięso.
„Nocny pociąg z mięsem” w reżyserii Kitamury jest adaptacją opowiadania Clive’a Barker’a. Z jego prozą w ogóle nie miałam do czynienia, natomiast jego filmowa seria „Hellraiser” dała mi jakieś pojęcie w estetyce jaką się posługuje.
„Nocny pociąg z mięsem” to reprezentant współczesnego kina gore. Pełno jest w nim scen sprowadzających człowieka do roli płata mięsa, które się dziabie, rąbie, ćwiartuje.
Przyznam, że nie do końca podobały mi się ujęcia prezentujące masakry w metrze. Japoński reżyser nadmiernie korzysta z dobrodziejstwa komputera. Sztuczność efektów niejako komponuje się z urbanistycznym klimatem filmu, nie mniej jednak nie jest to to, co mnie porywa.
Dużo mocniejszą stroną filmu była dla mnie jego warstwa psychologiczna. Obraz obsesji jaka ogarnia młodego mężczyznę, gdy po raz pierwszy spotyka rzeźnika i postanawia najpierw uczynić z niego modela do swoich fotografii, a później odkryć tajemnicę tego, co facet wyprawia w nocnym pociągu.
Metro można uznać za symbol metropolii. Z kolei metropolia jest tu prezentowana jako miejsce, gdzie człowiek zostaje obdarty ze swojego człowieczeństwa. W pogoni za karierą, tak jak Leon, szybko zapomina o tym, co było dla niego ważne. Można więc rzec, że rzeźnik robi to samo co wszyscy: niszczy by konsumować.
Finał filmu przenosi nas z żelaznej rzeczywistości metropolii do świata paranormalnego. Okazuje się, że powierzchowny brud miasta to jeszcze nic w porównaniu z tym, co kryją podziemne korytarze.
Ogólnie seans z „Nocnym pociągiem…” uważam za zadowalający choć nie jest to typ horroru w jakim gustuję.
Moja ocena:
Straszność: 8
Fabuła:7
Napięcie:6
Klimat:6
Zabawa:7
Walory techniczne:6
Oryginalność:7
To coś:7
Aktorstwo:7
Zaskoczenie:7
68/100
W skali brutalności:5/10
Gość: rekrut86, *.gmina.zgierz.pl napisał
O Cooper, nigdy się do tego filmu nie zabrałem, ale chyba już czas
foxy833 napisał
Jak dla mnie to dobry horror – film. Można się rzeczywiście przestraszyć:) Pozdrawiam
Gość: Kitty, *.adsl.inetia.pl napisał
Świetny fil, tym bardziej, że cała ta masakra to tak naprawdę tylko przykrywka. Działalność rzeznika jest tajemnicza i na szczęście tajemnica t nie zostaje wyjaśniona. Jest jak brutalne przeznaczenie.