Witchboard/ Diabelska plansza (1986)
Na przyjęcie organizowane przez Lindę i jej narzeczonego, jeden z gości- ex chłopak Lindy przynosi tabliczkę Quija. Mężczyzna twierdzi, że za jej pomocą porozumiewa się ze zmarłym chłopcem o imieniu David. Linda entuzjastycznie podchodzi do pomysłu rozmowy z Davidem. Nawiązują z nim kontakt. Przez kilka następnych dni Linda nie rozstaje się z tabliczką zostawioną przez gościa i wciąż rozmawia z duchem.
„Diabelska plansza” to godny reprezentant straszaków z lat ’80. Podobnie jak w przypadku większości filmów z tamtych czasów trzeba po prostu lubić tamtą estetykę i sposób w jaki robiło się filmy. Inaczej nie macie czego w tym filmie szukać.
Mocną stroną produkcji jest przede wszystkim fabuła. Mimo iż motyw tabliczki Quija jest bardzo popularny to znajdzie się tu miejsce na drobne niespodzianki i zwrot akcji.
Jak na horror z wątkiem paranormalnym mamy tu sporo dość brutalnych scen jak medium nadziane na płot:)
Film jest debiutem reżyserski Kevina Tenney’ego, który nakręcił między innymi „Noc demonów” oraz kontynuację „Diabelskiej planszy”.
Nie można powiedzieć, że jest to produkcja nowatorska czy oryginalna, ale doskonale wpisuje się w ramy gatunku i spodoba się każdemu kto lubi kino grozy z lat 80.
Moja ocena:
Straszność:7
Fabuła:8
Klimat:8
Zdjęcia:6
Zaskoczenie:6
Zabawa:7
Aktorstwo:6
Dialogi:6
Oryginalność:6
To coś:7
67/100
Dodaj komentarz