Rosewood Lane/ Roznosiciel (2011)
Na ulicy Rosewood Lane na przedmieściach, każdego dnia widać krążącego po okolicy roznosiciela gazet. Jest to młody chłopak, nastolatek, z rowerem, przepastną torbą i dziwnymi oczami. Z jakiegoś powodu Derek budzi w mieszkańcach lęk.
W rok po tragicznym wypadku w piwnicy domu, w którym zginął ojciec Sonny, kobieta wprowadza się w to miejsce i szybko poznaje roznosiciela gazet.
Od samego początku chłopak wykazuje niezdrowe zainteresowanie jej osobą. Nachodzi ją, dzwoni do radia gdzie kobieta udziela konsultacji psychologicznych na żywo, zakrada się do piwnicy jej domu. Zdaje się coraz bardziej do niej przybliżać. Sonny przeczuwa, że chłopak może stanowić dla niej zagrożenie. I się nie myli…
„Roznosiciel” to jeden z nowszych projektów Victora Salvy, twórcy „Smakosza„. Reżyser ma wielu fanów, głównie dzięki stworzeniu jednego z najsłynniejszych antybohaterów kina grozy. Inni pamiętają go jeszcze z „Domu klaunów” i afery z pewnym młodym chłopcem.
Nie można odmówić Salvie własnej receptury na straszenie. „Smakosz” był dla mnie takim połączeniem potwora z dziecięcych koszmarów, czegoś co fizycznie nie ma prawa istnieć i wprawnego mordercy prześladującego ludzi na odludnych drogach, jak wielu znanych seryjnych zabójców.
Ostatnimi czasy twórcy zarzuca się spadek formy, czy słusznie, nie wiem, ostatecznie ciężko ocenić czyjś potencjał na podstawie jednego, czy dwóch filmów. Może miał przebłysk, który zgasł? Może już nigdy nie dorówna legendzie „Smakosza”?
„Roznosiciel” nakręcony dziesięć lat później z pozoru całkowicie odbiega od estetyki z jakiej znany był Salva. Rzecz dzieje się na przedmieściach pośród domków jednorodzinnych. Nowa lokatorka staje się celem człowieka, którego wszyscy znają ale nikt nie jest w stanie powiedzieć więcej na jego temat. Nie da się ukryć, że Derek jest dziwny.
Sonny wprowadzając się do domu odziedziczonego o ojcu musi zmierzyć się z natarczywym roznosicielem i własną przeszłością, trudnym dzieciństwem spędzonym z rodzicem alkoholikiem.
Na nic się zdaje jej przegotowanie do pracy z trudną młodzieżą i odwaga jaka cechuje tych którzy piekło mają już za sobą, wobec Dereka jest bezradna.
Tu przechodzimy ze strefy realizmu do fantastyki. Derek nie jest bowiem zwyczajnym małym socjopatą. Salva nie poleciał tutaj w całkowita bajkę czyniąc swojego antybohatera stworem o krańcowo cudacznej powierzchowności. Obdarowuje natomiast Derek’a niezwykłymi oczami. Wrodzona choroba sprawiła, że tęczówki jego oczu są całkowicie czarne, nieprzeniknione. Ten widok robi całkiem dobre wrażenie, bo często mamy okazję obserwować poszukujące oko naszego roznosiciela np. w szparze płotu. Po za tym wygląda całkowicie przeciętnie.
Prześladowana przez nastolatka Sonny zaczyna wierzyć, ze chłopaka posiada inne niezwykłe właściwości, potrafi być w kilku miejscach jednocześnie, co ułatwia mu wpędzenie jej w totalną paranoje i poczucie permanentnego zagrożenia.
Reżyser znowu zastosował więc połączenie thrillera z horrorem. Połączył przyziemne zagrożenie jakie może nieść druga osoba z groźbą jaką niesie zetknięcie się z kimś o nadnaturalnych zdolnościach. Podoba mi się taki sposób na straszenie.
Jeśli idzie o wykonanie to tu mam mniej entuzjastyczne odczucia. Można było w ten pomysł wprowadzić więcej akcji. Jest niestety trochę ospale. Akcja osiadła w obrębie jednej ulicy i w ogóle nie potrafi się rozpędzić. Nie jest to film, który ma wzbudzać jakieś refleksje, więc ta pusta przestrzeń między jednym, a drugim zdarzeniem nie zostaje wypełniona. Kiedy już pojawi się sytuacja zagrożenia jest naprawdę dobrze, ale cóż z tego, jak w międzyczasie mamy do czynienia z masą głupkowatych wstawek, jakiś dyskusji o 'dupie maryni’, dopychanych na siłę bohaterów pobocznych. To zupełnie wytrąca z nastroju jaki ten film potrafi zbudować.
Nie mam większych zarzutów względem aktorstwa, czy samych kreacji postaci choć nie powiem żebym była zachwycona. Jak zazwyczaj najbardziej interesująco wypada antybohater recytujący swoje upiorne rymowanki i wpatrujący się w ofiary nieruchomym spojrzeniem czarnych ślepi.
Nie jest źle, ale mogło być dużo lepiej.
Moja ocena:
Straszność:4
Fabuła:7
Klimat:6
Napięcie:6
Zaskoczenie:5
Zabawa:6
Aktorstwo:6
Walory techniczne:7
Oryginalność:6
To coś:5
58/100
W skal brutalności:1/10
Dodaj komentarz