Pan na Wisiołach. Krzyk Mandragory – Piotr Kulpa
Doczekałam się. W lipcu ukazała się kontynuacja powieści „Pan na Wisiołach. Mroczne siedlisko”.
Dla przypomnienia: Była to historia rodziny Smutów, którzy przeprowadzają się z Warszawy do Wisiołów, wsi leżącej w Starogórach. Tam napotykają szereg niewytłumaczalnych zdarzeń, spotykają dziwnych ludzi, zderzają swój światopogląd z ich wierzeniami.
Nie są tam mile widziani przez większość osadników, mogą zakłócić to nad czym Ci od wieków pracowali. Są też tacy, którzy planują wykorzystać nowych mieszkańców do własnych celów.
Pierwszy tom powieści urwał się w najmniej odpowiednim momencie, zostawiając czytelnika w półkroku na drodze do zakończenia tej historii:
Magda znajduje się pod urokiem demonicznego cygana, Czaruś chce wiać z domu, bo rodzice nie chcą zaprowadzić go do dziadka Kaużana, który miał sprawić, że będzie mówił, na Tymka zaczaja się niejaki Limpert i agenci CBA, nasłani przez jego ex szefa. Zemstę na małym Smucie planuje Grażka, której jakimś cudem udało się uciec z kamieniołomów. Gdzieś między upadkiem i klęską tkwi jeszcze stary przyjaciel Tymka Mateusz, który też wskoczy na scenę, w nie do końca odpowiednim momencie.
Piotr Kulpa w „Mrocznym siedlisku” zdążył zbudować tyle wątków, że aż obawiałam się, że sam się w tym pogubi, gdy przyjdzie pora na ich rozwiązanie.
Z mozołem budowana intryga w zasadzie objawiła swoje tajniki już w pierwszej książce, teraz przyszedł czas już tylko na upewnienie się co do pewnych kwestii. Tak też się stało jeśli idzie o wątek przeklętego Cygana i jego ukochanej, czy sędziwych mieszkańców Wisiołów chcących żyć wiecznie.
W tym całym zamieszaniu zdążyłam już całkowicie zapomnieć o prologu „Pana na Wisiołach”. O tym, że Tymek stracił pamięć i wylądował w barze z bandyckim węzłem na szyi. Od tego zaczyna się ta historia i na tym się kończy. Wszystko jest jednak inaczej niż wówczas podejrzewałam. Szkoda tylko, że nadal nie wiadomo jak Tymek ocalił życie, jak Cygan bez skrzypiec i pomocy znachora wrócił do swojej postaci, dlaczego Czaruś tak nagle zaczął mówić?Ciekawość mnie zżera.
Raczej nic nie wskazuje na to by autor zamierzał kontynuować swoją historie, ale kto wie?
Względem odpowiedzi na swoje pytania mam pewne podejrzenia, ale tak naprawdę to nadal nic nie wiem. Tajemniczy świat Wisołów nadal jest tajemniczy. Może tak być powinno.
Polecam obydwie części „Pana na Wisołach”, jeśli lubicie takie klimaty oczywiście.
Moja ocena:9/10
Za książkę dziękuję wydawnictwu Videograf:
Dodaj komentarz