My Best Friend’s Exorcism/ Moja przyjaciółka opętana (2022)
Końcówka lat ’80 w małym miasteczku w Ameryce. Licealistki Abby i Gretchen mimo dzielących je różnic łączy przyjaźń. Dziewczyny są sobie oddane i lubią spędzać czas w swoim towarzystwie. Tak też dzieje się podczas weekendowego wypadu do domku letniskowego ich koleżanki ze szkoły Margaret, gdzie dziewczyny udają się wraz z jeszcze jedną koleżanką, Glee. Nieoczekiwanie pojawia się tam także chłopak tej ostatniej, co więcej przynosi ze sobą LSD. Rozczarowane słabym, czy raczej żadnym działaniem narkotyków po wspólnej kąpieli w jeziorze Abby i Gretchen udają się w kierunku opuszczonego domu w lesie, w którym jak niesie gminna wieść, straszy. Na miejscu faktycznie faktycznie zdarza się coś dziwnego, coś co zmusza dziewczyny do szybkiej ewakuacji. Niestety po drodze się rozdzielają. Do koleżanek wraca tylko Abby. Długie poszukiwania w ciemności w końcu przynoszą skutek, dziewczyny znajdują Gretchen, która, wydaje się tej właśnie nocy przeżyła największy koszmar w życiu. Kiepski trip? Traumatyczne zdarzenie z udziałem chłopaka Glee, a może opętanie przez zamieszkującego nawidzony dom demona? Abby pragnie pomóc przyjaciółce, ale nie wie ile będzie ją to kosztować.
„Moja przyjaciółka opętana” stanowi dla mnie na ten moment ulubioną powieść Grady’ego Hendrixa. Kupił mnie sposób w jaki autor zestawił ze sobą koszmar dojrzewania z horrorem opętania, stawiając między nimi niejako znak równości. Na filmowa wersję miałam więc spory apetyt i w tym roku został on szczęśliwie zaspokojony. Film trafił na platformę Prime, którą cenię za urodzaj paździeżowatych produkcji o rekinach. Ekranizacja, podobnie jak literacki pierwowzór stanowi kompilacje horroru z pastiszem i jeśli miałabym ją porównać z jakąkolwiek inna historią to postawiłabym na „Zabójcze ciało” z Megan Fox – zbliżona formuła. Nie sposób wystraszyć się tu na poważnie, ale film stanowi całkiem niezłą rozrywkę. Filmy o nastolatkach, szczególnie te osadzone w latach ’80 mają swój campowy urok.
Istotna kwestią, żeby nie powiedzieć najistotniejszą, jest tu relacja dwóch dorastających dziewcząt: pochodzącej ze społecznych nizin stypendystki Abby i jej pochodzącej z zamożnej rodziny przyjaciółki Gretchen. Można powiedzieć, że Gretchen jest dla Abby niczym barbie, na którą ją nie stać;) Dziewczyny kumplują się i dogadują bardzo dobrze, jednak nie da się ukryć, że w oczach otoczenia mamy tu do czynienia z mezaliansem. Tym bardziej unaocznionym w momencie kryzysu. Kiedy Gretchen z niejasnych słowach opowiada przyjaciółce o tym, co przeżyła ta zaczyna podejrzewać, że Gretchen została zgwałcona, typuje nawet podejrzanego. Zgłasza sprawę w szkole i tu niespodzianka. Zarówno surowa siostra zakonna pełniąca zapewne rolę dyrektorki jak i rodzice Gretchen nie chcą o tym słyszeć. Co więcej oskarżają Abby o rozsiewanie plotek godzących ’ w cnotę Gretchen’. Sama zainteresowana tez odrzuca pomocną dłoń.
Z czasem jej negatywne emocje eskalują i ofiarą staje się Abby. W między czasie obserwujemy nocne ekscesy Gretchen, które na ekranie prezentują się w bardzo zbliżony sposób do scen z „Demon historia prawdziwa”. Przypadek? Nie sądzę. Znając podłoże rzekomego opętania bohaterki wspomnianej produkcji, jak i podejrzenia Abby względem tego co przydarzyło się w nocy nad jeziorem jej BF, nie może to być przypadek.
Ale, ale musimy w końcu rozstrzygnąć tę kwestię. SPOILER: Niestety Grandy, a w ślad za nim scenariusz filmu idą w stronę najbardziej hajpową i oto mamy tytułowe egzorcyzmy i małego skrzata wyłaniającego się z trzewi Gretchen wraz z wymiotami tego spóźnionego kaca.KONIEC SPOILERA. Widziałam jak to się skończy, ale i tak się łudziłam;) Miłośnicy współczesnego horroru mogą urągać na tak mało efektowne sceny finałowe, na tak liche efekty. Może to kwestia budżetu filmu, może kwestia pójścia e estetykę kina lat ’80, wszak twórcy lepiej lub gorzej starali się ten klimat oddać.
Reasumując kino rozrywkowe, bez ambicjonalnych zakusów na coś więcej. Można sobie obejrzeć, można sobie nie obejrzeć;)
Moja ocena:
Straszność: 1
Fabuła:7
Klimat:6
Napięcie:5
Zabawa:7
Zaskoczenie: 5
Walory techniczne:6
Aktorstwo:7
Oryginalność:6
To coś:6
56/100
W skali brutalności: 1/10