Nothing left to fear (2013)
Rodzina pastora Dana przeprowadza się do małego rolniczego miasteczka gdzie ojciec Rebeccy, Mary oraz Chrisa i mąż Wendy ma objąć posadę w miejscowym kościele.
Starsza z córek znajduje sobie sympatię w osobie tajemniczego Noah’a, a tymczasem mieszkańcy miasteczka przygotowują się do religijnego obrządku. Jakiego? Ano właśnie..
.
„Nothing left to fear” to horror z motywem religijnym. Wiejscy sodomici uważający się za kogoś w rodzaju 'narodu wybranego’ odprawiają rytuał nawiązujący do biblijnej księgi wyjścia.
Niby nic tu się kupy nie trzyma, ale tak to już jest u fanatyków religijnych.
Efekty są niezłe jak na film o niewielkim budżecie, jednak sam wizerunek poczerniałego demona to trochę za mało.
Widz szybko domyśli się, że coś tu 'śmierdzi’, może 'nawet’ zgadnie co dokładnie;)
Fabuła nie potrafi podtrzymać napięcia, toteż możecie trochę ziewać pomiędzy scenami randkowania, a finałem aspirującym do plagi egipskiej.
Taki smęt na jesienny wieczór, co żeby szybciej przysnąć gdy wiatr za oknem za bardzo dudni:)
Moja ocena:
Straszność:5
Fabuła:5
Klimat:5
Napięcie:3
Zaskoczenie:2
Zabawa:5
Walory techniczne:7
Oryginalność:7
To coś:4
Aktorstwo:5
48/100
W skali brutalności:1/10
(Przypominam o konkursie! Nie dostałam jeszcze ani jednego maila ze wszystkimi poprawnymi odpowiedziami.)
Gość: , *.neoplus.adsl.tpnet.pl napisał
Mogę prosić o recenzje „Wzgórza mają oczy” 2006? I jakby to nie było problemem to tez oryginału z 1977 roku? 🙂
ilsa333 napisał
Ok, tylko wiesz… kolejka jest:) Ale może Ci się pofarci i Twoje filmy wpadną mi w łapki pierwsze. Napiszę o obydwu, rozdrabniać się nie będę. Tylko po prostu nie obiecuję kiedy.
Gość: , *.neoplus.adsl.tpnet.pl napisał
Ok dzięki 🙂