Bad seed / Dziedzictwo zła (1985)
Wdowa, Christine Penmark samotnie wychowuje dziewięcioletnią córkę Rachel. Dziewczynka to ucieleśnienie dziecięcego uroku, pod wpływem którego zdają się znajdować wszyscy z najbliższego otoczenia dziewczynki. Wyjątkiem są osoby, które w jakiś sposób 'podpadły’ dziewczynce. Oni jednak, raczej nie będą mieli okazji się wypowiedzieć, bo dziwnym zrządzeniem losu przydarzyły im się śmiertelne wypadki. W pewnym momencie Christine zaczyna uważnie przyglądać się swojej córce i zdecydowanie nie podoba jej się to co dostrzega.
To już ostatni film z 'uniwersum’ „Bad seed”, więcej nie ma, więcej nie udało mi się znaleźć. Ta ekranizacja powieści Wiliama March’a pochodzi z lat ’80 i jest produkcją telewizyjną. Ba, miała być nawet serialem, ale jakoś nic z tego nie wyszło.
Zawsze mam dylemat czy takie produkcje traktować bardziej jako readaptacje, czy po prostu remake. Z uwagi na to, że nie znam literackiego pierwowzoru film mogę porównać jedynie z jego starszą wersją z lat ’50, lub z nowszą z roku 2018. Fabularnie stoi gdzieś pomiędzy, choć zdecydowanie bliżej mu do starszego brata. Z najnowszą ekranizacją łączy go wątek wdowieństwa jednego z rodziców, samotne rodzicielstwo, które odbiorca może traktować jako jedną z przyczyn pewnych problemów wychowawczych, jakie sprawia główna bohaterka 😉
Jednak znacznie więcej „Dziedzictwo zła” wiąże jednak z „Bad Seed” 1956. Odbieram ten fakt pozytywnie, choć da się zauważyć, że na poziomie scenariusza 'starszak’ wypada lepiej. Chodzi mi tu głównie o dialogi czy kreacje bohaterów. O ile młodsza odtwórczyni roli Rachel ustępuje starszej tylko w niewielkim stopniu, wypadając bardzo dobrze to między obiema Christine widzę kolosalna przepaść — na korzyść tej starszej of course. Co do dialogów, to zostały znacznie uproszczone, zabrakło mi tych naukowych dociekań, żarliwych dyskusji. Niemniej jednak ogólna koncepcja nie została zaburzona. Da się nawet zauważyć, że młodsza dziewczynka rozwija swoją psychopatię w szerszym zakresie. Niektóre sceny wypadają nawet lepiej: jak chociażby potyczka słowna pomiędzy Rachel a ogrodnikiem. Moja obsesja na punkcie „Bad seed” została więc dopełniona, wszystkie ekranizacje za mną. Ciekawa jestem, czy wśród Was znajdzie się drugi taki wariat jak ja.
Moja ocena:
Straszność:1
Fabuła:8
Klimat:7
Napięcie:7
Zaskoczenie:5
Zabawa: 7
Walory techniczne: 7
Aktorstwo:7
Oryginalność:6
To coś:7
62/100
W skali brutalności: 1/10
Dodaj komentarz