Spiral/Spirala (2019)
Aron wraz z nastoletnią córką Kaylą i partnerem Malikiem przeprowadzają się do uroczej mieściny gdzie jak szybko się okazuje są jedynymi otwarcie nieheteroseksualnymi obywatelami. O ile Aron doskonale czuje się w nowym miejscu o tyle Malik podejrzliwie przygląda się sąsiedztwu i wypatruje kolejnych przesłanek, które świadczyły by o zagrożeniu.
„Spirala” jest jednym z lepiej ocenianych horrorów jakie wyszyły w ubiegłym roku.Osobiście dopiero teraz miałam okazję go zobaczyć, ale jak to mówią, co się odwlecze to nie uciecze.
Jest to kolejny reprezentant horrorów nowej fali. Film skupiony na powolnym budowaniu nastroju i snuciu opowieści gdzie nie mamy do czynienia z grozą dosłowną, taką którą ucieleśnia komputerowo wygenerowana emanacja. Zamiast tego mamy horror silnie zakotwiczony w warstwie dramatycznej i to właśnie z niej rodzi się wszelki przestrach.
Kluczowym elementem fabuły jest kontekst społeczny i psychologiczny. Mamy do czynienia z parą gejów, z czego jeden ma za sobą małżeństwo z kobietą, a nawet potomstwo w osobie nastoletniej dziewczyny. Widać, że Aron jest pozytywnie nastawiony do swojego coming outu i nie spodziewa się ostracyzmu. Malik, który mógł dostawać po głowie nie tylko ze względu na orientacje ale i na kolor skóry ma skrajnie odmienne podejście.Ma też za sobą mocno traumatyczne doświadczenie. To wszystko jest dobrym przyczółkiem dla wprowadzenia elementu paranoid thrillera.
Tak się składa, że to właśnie Malik dostrzega pierwszą niepokojącą rzecz jaka dzieje się w sąsiedztwie. Jest świadkiem czegoś, co można nazwać obrzędem, czy rytuałem. Aron oczywiście nie daje wiary w interpretację Malika. Naturalną koleją rzeczy będzie wprowadzenie kolejnych dowodów świadczących albo o obłędzie Malika, albo o faktycznym zagrożeniu.
Fabuła jest skonstruowana w taki sposób, że mimo tej konsekwentności zaskakuje i mamy do czynienia z naprawdę spektakularnym finałem. Dużo niepokoju, niejasności, podskórnych przeczuć i wreszcie pointa, która przerasta wyobrażenia widza. Świetnie zbudowany klimat i zogniskowane napięcie, dobrze opakowane, pytanie tylko czy znajdzie właściwego adresata? Do mnie produkcja jak najbardziej trafiła i wcale nie domagam się od niej niczego więcej.
Moja ocena:
Straszność: 3
Fabuła:8
Klimat:8
Napięcie:8
Zaskoczenie:7
Zabawa:7
Walory techniczne:7
Aktorstwo:7
Oryginalność:7
To coś:8
70/100
W skali brutalności: 1/10
Nala napisał
Z Twoją opinią zgadzam się raczej w 100%. Gdyby nie Twoja recenzja, nie obejrzałabym tego filmu… Przeczytane opinie/komentarze pod filmem (na popularnych stronach), raczej zniechęcają, gdyż… większość koncentruje się na „inności” głównych bohaterów, zamiast na fabule.
Pozdrawiam.
ilsa333 napisał
W takim razie, bardzo się cieszę. Za granicą miał bardzo pozytywny odbiór i na tych opiniach osobiście bazowałam decydując się na obejrzenie.