Hunter Hunter (2020)
Rodzina pochodzenia Josepha od pokoleń egzystuje z dala od cywilizacji. Mężczyzna kultywuje ten styl życia, jego żona targa więc wodę ze strumienia, w domu nie ma elektryczności, a ich córka uczy się polować na zwierzęta. Życie w lesie też niesie swoje zagrożenia. Rodzinie brakuje zasobów, bo jedynym źródłem utrzymania jest handel skórami, a z lasu zaczynają wychodzić bestie. Pierwszą z nich jest wielki basior odkrywający nowe tereny łowieckie nieopodal chaty. Druga bestia, ludzka bestia, jest jeszcze gorsza.
Shan Linden reżyser i scenarzysta w pierwszych partiach filmu zwodzi widza na manowce obiecując mu obraz utrzymany w konwencji survivalu, gdzie protagoniści będą ścierać się z naturą. Widzimy las wraz ze wszystkimi jego walorami i niebezpieczeństwami. Widzimy trzyosobową rodzinę, której głową jest chmurny mężczyzna niewyobrażający sobie innego życia niż to, które prowadzi. Wpojone wartości każą mu chronić bliskich przed zagrożeniami jakie niesie za sobą cywilizacja i mimo że jest im ciężko ani myśli o zmianie. Zakochana w nim kobieta ma wątpliwości, czy aby takiego życia chce dla córki, bez szkoły, bez kontaktów z innymi, w biedzie. Trzynastoletnia Renee, marzy tylko o tym by dorównać ojcu w hardzie ducha, nie zna innego życia toteż za nim nie tęskni.
Gdy do ich hermetycznego świata wkrada się coś z czym trudno poradzić sobie głowie rodziny następuje rozłam. Wizyta u szeryfa, który bezradnie rozkłada ręce wobec sytuacji, w której bezpieczeństwo Anne i jej bliskich jest zagrożone przez dzikie zwierze utwierdza kobietę się w tym, że w życiu jakie wybrał dla nich jej mąż może polegać tylko na nim. Ojciec rodziny wyrusza na polowanie na wilka i w tym momencie okazuje się że to przed czym uciekał już tu jest: cywilizacja i ludzie wraz z całym swoim okrucieństwem. Tymczasem w domu gdzie została Anne wraz z córką zjawia się ranny turysta. Jej mąż wciąż nie wraca a kobieta sama musi podjąć decyzję czy udzielić mu pomocy. I sama ponieść konsekwencje tejże decyzji.
To co jest kluczowe w odbiorze tego filmu to właśnie poczucie izolacji, które wzrasta wraz z rozwojem wydarzeń mimo, że las nie zmienia się, nadal jest tym samym lasem, jednak oddzielnie się od siebie bohaterów intensyfikuje wrażenia. Doskonale wybrano miejsce akcji rozległe tereny Manitoby zamieszkałe przez niewielu ludzi.
Fabuła filmu oferuje fabularny twist, który jednak jest dość łatwy do odgadnięcia. Na tyle łatwy, że trudno mi nawet nazwać go twistem tak do końca. Nie mniej jednak dzieje się, dzieje się sporo i dzieje się konsekwentnie. Największe wrażenie robią oczywiście sceny finałowe. Ta swego rodzaju eskalacja przemocy niesie ciężar znaczenia całej tej historii i dobitnie pokazuje dokąd zmiKto erzały wszystkie zawiązane wątki. Może nawet pojawić się refleksja: kto był wilkiem?
Moja ocena:
Straszność: 2
Fabuła:7
Klimat:8
Napięcie:6
Zabawa: 6
Zaskoczenie:5
Walory techniczne: 8
Aktorstwo:7
Oryginalność: 6
To coś:6
61/100
W skali brutalności: 2/10
Arashi napisał
Ostatnie 10 minut filmu oglądam na zapętlonym odtwarzaniu i wciąż nie wierzę, co ja paczę XD I ten kawałek na końcu…efekt niesamowity.