Ruin me (2017)
Alex, jej chłopak i kilkoro innych śmiałków bierze udział w terenowej grze Slasher Sleepout będącej czymś w rodzaju połączenia escape roomu i domu strachu. Dziewczyna niedawno wyrwała się ze szponów narkotykowego nałogu w czym bardzo pomógł jej właśnie Nathan. Niestety udział w grze w nieprzewidziany sposób niszczy to co bohaterce udało się zbudować.
„Ruin me” to jeden z tych straszaków, które wzięły się znikąd i prawdopodobnie umknie większości widzów. Jego scenariusz stara się czerpać z popularnych ostatnimi czasy motywów gier i rozrywek stających się wstępem do autentycznie rozgrywającego się horroru („Escape room„, „House of october bulit„, „Truth or dare„, „Would you rather„).
Jego bohaterką jest całkiem sympatyczna Alex, która próbuje zbudować swoją nową grzeczną tożsamość. Unika wszystkiego co mogłoby na powrót sprowadzić ją na manowce. Wspiera ją w tym narzeczony Nathan, którego nie tyle kocha co darzy wdzięcznością, podobną tej żywionej przez psa, którego ktoś przygarnął z ulicy.
Alex bierze udział w grze w zastępstwie kolegi swojego chłopaka. Gdy para dociera na miejsce i udzielone zostają im dość lakoniczne wyjaśnienia odnośnie ich dalszych działań, Alex Natahan i ich konkurenci w rozgrywce ruszają do lasu, gdzie uzbrojeni w przydatne fanty muszą odnaleźć wskazówki, które doprowadzą ich do rozwiązania zagadki i zgarnięcia nagrody. Tu oczywiście następuje mały przestój na zapoznanie się z barwnymi i stosownie schematycznymi postaciami, by wkrótce po tym oznajmić widzowi, że oho, oto zagrożenie, które ani trochę nie jest udawane.
Film ma sporo z gatunkowego slashera, ale też nie można pominąć motywów wskazujących na thriller. To one w zasadzie decydują o jakości produktu końcowego. Gdyby nie małe zamieszanie, wprowadzenie stosownej dawki paranoi obraz nie odstawałby od poziomu mielizny ani o milimetr.
Szczęśliwie twórcy zadbali by przykuć uwagę widza drobnymi niepokojami, które są udziałem naszej bohaterki. Konkretów Wam oczywiście nie zdradzę.
Reasumując film całkiem przyzwoity, choć wysokich lotów raczej nie osiąga.
Moja ocena:
Straszność:2
Fabuła:6
Klimat:6
Napięcie:6
Zabawa:6
Zaskoczenie:6
Walory techniczne:7
Aktorstwo:7
Oryginalność:5
to coś:6
57/100
W skali brutalności:2/10
Dodaj komentarz