Maraton Strachu – konkurs
Moi Drodzy, 15 kwietna odbędzie się kolejny nocny maraton kina grozy w sieci kin Helios.
Z tej okazji mam dla Was trzy podwójne zaproszenia na wydarzenie.
Waszym zadaniem jest, po pierwsze, napisanie w komentarzu jaki z czterech wyświetlanych filmów będzie Waszym zdaniem najlepszy.
Po drugie wysłanie zgłoszenia na maila
biblia_horroru@o2.pl i podanie swoich personaliów (imię i nazwisko) oraz wybranie kina, do którego chcielibyście się wybrać. Zaproszenia trafią do dowolnego kina Helios.
A co będzie grane? (Opisy od dystrybutorów)
1. „Po tamtej stronie drzwi”
Maria mieszka wraz z rodziną w egzotycznych Indiach. Wiedzie szczęśliwe życie do dnia, w którym jej kilkuletni syn ginie w wypadku samochodowym. Zrozpaczona Maria odkrywa, że istnieje odwieczny rytuał, który pozwala żywym nawiązać ostatni kontakt z umarłymi i pożegnać się z nimi. Wyrusza w podróż do starożytnej świątyni, w której tajemnicze drzwi pełnią rolę portalu między dwoma światami. Na miejscu Maria łamie złożoną wcześniej przysięgę i otwiera drzwi, które miały na zawsze pozostać zamknięte. Narusza tym samym równowagę między życiem i śmiercią, nie zdając sobie sprawy, jakie będą konsekwencje jej czynu…
2. „Widzę, widzę”
Ten psychologiczny thriller z naprawdę zatrważającą fabułą rozgrywa się w czterech ścianach położonego na odludziu domu. Bracia bliźniacy zaczynają podejrzewać, że ich matka, której twarz jest cały czas owinięta w bandaże, w rzeczywistości nie jest tym, za kogo się podaje. W momencie gdy ich życie zdaje się stawać koszmarem, nagły zwrot akcji zmusza widzów do ponownego rozważenia wszystkiego, co było zobaczyli wcześniej.
3. „Cmentarzysko ludożerców”
Wiele ludowych przekazów i prawd mówi o tym, że cmentarz to nie tylko miejsce szacunku dla zmarłych, ale swego rodzaju ziemia święta, której skalać nie wolno. A co jeśli się tak dzieje? Co jeśli cmentarz to miejsce spoczynku zmarłych z krwiożerczego plemienia kanibali? Czym grozi zbezczeszczenie takiego miejsca? Może tak naprawdę niczym, a zmarli i to gdzie spoczywają ich ciała nie mają znaczenia. Okazuje się, że to rzeczywiście ziemia święta, jej skalanie rodzi okrutną zemstę, a okrucieństwo kanibali nie zna granic. Nie chodzi tu o prymitywne tortury i zadawanie bólu dla idei cierpienia. To obrona świętości.
4. „Kanał”
David, ustatkowany archiwista wiódł spokojne życie. Wszystko diametralnie zmienia się, gdy spada na niego podejrzenie, że ukochana żona Alice ma romans z jednym ze swoich klientów. Poukładany świat staje się nieznany, a to co uważał za białe jest teraz czarne. Pewnego dnia koleżanka z pracy daje Dawidowi taśmę do zarchiwizowania. Zaciekawiony David zaczyna ją przeglądać. Odkrywa, że dom, w którym mieszka to miejsce brutalnego morderstwa popełnionego w 1902 roku. Do nadwyrężonego umysłu Dawida wkrada się małymi krokami rodzaj obsesji. Już nie tylko prawdziwy romans żony zaszczuwa jego myśli, ale i coraz mocniejsza chęć odkrycia prawdy o tym co w domu wydarzyło się przed laty. Myśl z początku niewinna staje się coraz bardziej fanatyczna i absorbująca. Romans wychodzi na jaw, kilka dni po tym żona znika bez wieści. Jedynym i głównym podejrzanym staje się David, którego myśli coraz mocniej zjada przekonanie o tym, że za wszelkim złem jakie dzieje się w domu kryje się demon, siła nadprzyrodzona. Nic nie jest takie jak uprzednio. W majakach makabrycznych wizji i obrazów trudno odróżnić prawdę od fałszu. To Demon, obłęd, czy coś jeszcze bardziej mrocznego?
Na Wasze zgłoszenia czekam do 11 kwietnia!
Zapowiada się niezły maraton. Szkoda, że nigdzie w pobliżu mojego miasta nie ma Heliosa 🙁
Myślę, że najlepiej zapowiada się „Po tamtej stronie drzwi”. Uwielbiam horrory o zabłąkanych duszach, opętaniach, a film zdaje się mieć ciekawie zapowiadającą się fabułę związaną z prastarymi wierzeniami.
A, czy w takim razie masz może w okolicy Cinema 3D? Bo 22 kwietnia tam też będzie maraton i będę mieć dla Was wejściówki.
Wybieram film „Po tamtej stronie drzwi”
Myślę, że te 4 propozycje wyświetlanych filmów są na dobrym poziomie, każdy z nich ma swój własny klimat i pomysł na ukazanie historii, dlatego trudno tak wybrać jeden najlepszy film. „Po tamtej stronie drzwi” miejsce Indie, nieczęsto spotykany w horrorach wątek wierzeń indyjskich. „Widzę, widzę” oryginalny, do samego końca nie jesteśmy pewni zakończenia (widziałam ten horror).”Cmentarzysko ludożerców” trochę taki western horror, dobra obsada. Nie przepadam za klimatem kowbojów, dzikich plemion, ucieczki na koniach, ale opis filmu i trailer sprawił, że jestem ciekawa tej historii, tym bardziej, że chyba jeszcze nie widziałam horroru typu western. Kanał raczej taki horror psychologiczny, o szaleństwie i samo destrukcji tak wnioskuję po przeczytaniu opisu filmu. Wydaje mi się, że kryje się coś więcej pod tym filmem.
Trudny wybór 😉 Fani podskakiwania na krzesłach myślę, że wybraliby pewnie film „Po tamtej stronie drzwi”, ale pomimo tego, że widziałam już film „Widzę, widzę”, a reszty filmów będących na maratonie niestety nie, to uważam, że właśnie ten film będzie najlepszy z czterech wyświetlanych na maratonie. Ten klimat, napięcie i same efekty wizualne zrobiły na mnie duże wrażenie. Zakochałam się w Widzę, widzę ;D
Według mnie najbardziej warto będzie zobaczyć „Widzę, widzę”.
Witam.
Szczerze powiem, że zaskoczyłaś mnie tym konkursem 🙂
Dawno nie pisałem nic w komentarzach na twoim blogu z prostej przyczyny… nie miałem dostępu do sieci 🙁
Ale do rzeczy. Jak nic nie byłem jeszcze chyba w kinie na horrorze, nie mówiąc już o maratonie 🙂 Zawsze tylko zacisze swojego komputera…
Mi najbardziej do gustu przypadł „Po tamtej stronie drzwi” Indie? Rytuały? Zmarli? To to co tygryski lubią najbardziej 🙂 musi być klimat.
Pozdrawiam.
,,Widzę, Widzę” – wydaje mi się że to może być bardzo ciekawy film.
Pomysł na pierwszy film wydał mi się bardzo interesujący, jednak w połowie jego zwiastuna przestałem się łudzić, że będzie to coś lepszego od typowego straszaka z jump scenami. „Widzę, widzę” już oglądałem i mimo, iż dość szybko rozgryzłem jego intrygę, to przypuszczam, że może być najlepszym z wymienionych tytułów dzięki ciekawie poprowadzonej fabule. O dwóch ostatnich filmach nie słyszałem, ale chciałbym, by „Kanał” okazał się godnym konkurentem dla austriackiego dreszczowca, być może nie tak jak tamten zaskakującym, ale za to prawdziwie przerażającym. Póki co najbardziej wierzę w „Widzę, widzę”.
Ilsa, jak już kiedyś do Ciebie pisałem na maila, to muszę znów podawać swoje personalia? 😉
Wydaje mi się, że najlepszym filmem może okazać się pozycja 4
Brązowy Jenkinie, niestety musisz. Nie pamiętam Twoich danych, a skrzynki pocztowej przeszukiwać nie będę, bo trochę by się zeszło. Większość osób zgłaszających się na ten konkurs już wcześniej brała udział i wszyscy muszą cały proces konkursowy przechodzić od nowa, bo inaczej któreś zgłoszenie mogłoby umknąć.
Mój typ to ,,Widzę,widzę”.
Wybieram ”Po tamtej stronie drzwi”. Czy Marta zobaczy to co Charles Jacobs w ”Przebudzeniu” Kinga? Coś co doprowadziło go do jeszcze większego szaleństwa. Poznał tajemnicę śmierci, która okazała się zbyt straszna, by ją pojąć. A może synek Marii ten jeden ostatni raz, gdy będą razem okaże się inny niż za życia. Być może będzie jak Gage, biedny mały Gage , który zginął pod kołami samochodu i został wskrzeszony przy pomocy ojca, w kultowej (oczywiście kultowej dla mnie) powieści Stephena Kinga. Czy warto byłoby otworzyć te drzwi, które dla śmiertelników z jakiegoś powodu są zamknięte? Maria z pewnością zachowa się jak zrozpaczona matka przedwcześnie zmarłego dziecka. Otworzy przejście? Czy zachowa zdrowy rozsądek? Ach jak łatwo przyszło mi napisanie o zdrowym rozsądku. Matka, która utraci swoje dziecko, traci też rozsądek. Jestem przekonana, że otworzy drzwi, że pozna tajemnicę śmierci. Nie jestem jednak pewna co tam ujrzy, czego się dowie.
Mam nadzieję, że nikogo nie urażę, gdy napiszę jeszcze o jednym filmie. Muszę to zrobić, bo patrząc na plakat wzruszyłam się, a moje serce zwykle bijące w jednym niezmiennym rytmie przyspieszyło. Filmem tym jest.. ”Kanał” Proszę powiedzcie, a raczej napiszcie , że plakat przypomina wam ”Smętarz dla zwierzaków”, bo jeśli nie to oznacza, że przez moje ,myśli przewijają się trzej mężczyźni, a dwoje z nich są powiązani z horrorami. Przy okazji podzielę się z wami ich danymi ; Stephen King, Hannibal Lecter (moje bożyszcze), hm tego trzeciego bardziej ludzkiego zachowam dla siebie ;). Dobrze, przejdę w końcu do filmu. 😉 Lubię filmy, które są związane ze starymi domami. Te domy mają swój urok, a ich historie zwykle są ekscytujące. Z opisu wynika, że David jest opanowanym, kochającym swoją żonę mężczyzną. Niestety jeśli chodzi o jego żonę już nie pałam do niej pozytywnym uczuciem. w 1902 dokonano tam zbrodni, tak się składa, że mam słabość do takich dat, uwielbiam filmy, które są powiązane z tak odległymi zdarzeniami. David chyba podziela moją obsesje na punkcie takich wydarzeń. Biedaczek jest bliski obłędu. Obłędu tym większego, że romans żony wychodzi na jaw. To z pewnością jest dla niego ciosem, co innego podejrzewać o romans, a co innego być pewnym. Czarny charakter- jego żona robi jednak coś gorszego niż zdrada. Ona.. Znika. I to nie jest teraz ważne czy ten dom się do tego przyczynił czy została porwana. O nie nie nie. Ona znika, a jej mąż jest o to podejrzany. ”To Demon, obłęd, czy coś jeszcze bardziej mrocznego?” Jeśli mogę marzyć i prosić, to proszę, aby w tym domu był demon. 😉 To na tyle. 😉
Stawiam na 'Widzę, widzę’. Jako jedyny z listy nie przywodzi mi żadnych skojarzeń, nie mam wrażenia, że już coś podobnego widziałam. To nie znaczy, że klasyka nie jest dobra. Dobra klasyka (w mojej ocenie również dobra „zła” klasyka, bo jestem fanką horrorów klasy B), jest zawsze dobra, ale dzieci, psychomatka, dom na odludziu- to zapowiada świeży powiew słodkiej horrorowej zgnilizny. Pyszka:)
Odpowiednim filmem jest dla mnie „Cmentarzysko ludożerców”. Na plakacie widzę mężczyzn na koniu. A to może oznaczać tylko jedno. Western! O taak. Horror w klimacie westernu to nietypowe połączenie, a że lubię i jedno i drugie, chętnie obejrzę tę hybrydę. Cmentarz jest miejscem, które zasługuje na szacunek. Ktoś kto odważy się je zbezcześcić zasługuje na karę. Jest to moje skromne zdanie. Kara wymierzona przez krwiożerczych kanibali zapadnie wszystkim w pamięć. A tak poza tym czy ziemia na której spoczywają jakby nie było mordercy, może być święta? Czy przypadkiem nie powinna być ona przeklęta? Tego z pewnością dowiemy się podczas seansu. Trzy ostatnie zdania jedynie zachęcają mnie do obejrzenia tego filmu. Cóż może być gorszego niż okrucieństwo kanibali? Prymitywne tortury? Czy ktoś zarzuciłby najsłynniejszemu kanibalowi doktorowi Lecterowi zarzucić, że metody Kanibali są prymitywne? Co nas tam czeka? Mam nadzieję, że na te pytania znajdę odpowiedź.