Half light/ Półmrok (2006)
Pisarka kryminałów Rachel Carlson przeprowadza się do urokliwej szkockiej miejscowości. Zamieszkuje w małym domku tuż nad brzegiem morza by szum fal ukoił jej ból po stracie syna i pomógł w dokończeniu kolejnej książki. Zamiast spokojnego kołysania Rachel doświadczy wkrótce gwałtownej nawałnicy niepokojących zdarzeń i omal sztorm ten nie zabierze ją z tego świata…
Demi Moore, która raczej nie jest aktorką horrorową, postanowiła zaprezentować widzom swoją nowiuśką, naciągniętą twarz właśnie w filmie z tego gatunku. Wypada ładnie, zgrabnie i solidnie. Solidny – to określenie, do którego można by było ograniczyć wszystkie przymiotniki opisujące ten film.
Craig Rosenberg reżyser i scenarzysta zadbał o wszystkie szczegóły. Znana aktorka w roi głównej, świetna nastrojowa muzyka, zdjęcia prezentujące zapierające dech w piersi widoki i fabuła, która jest skrojona z pieczołowita dokładnością, choć może nie jest zbyt… odkrywcza. Co do tych zdjęć też mogłabym się przyczepić, bo trochę poszli na łatwiznę generując komputerowo sporo owych pięknych widoków- co widać i czuć.
Postać Rachel zrobiona jest pod typowy horrorowy standard: żałobnicza mamuśka, która właśnie odstawiła antydepresanty, obdarzona dużą wyobraźnią, która jakby się wydawało obraca się przeciwko niej generując do świata realnego duchy zmarłych osób. Tak, mamy więc nastrojowe ghost story z kilkoma twistami fabularnymi przy końcu. Twistami dość nie jasnymi, bo po seansie miałam kilka wątpliwości. SPOILER: Który Angus zabił męża Rachel? Angus duch czy Angus uzurpator? KONIEC SPOIERA.
Seans na plus, choć nie powiedziałabym, że film zrobił na mnie jakieś ogromne wrażenie.
Moja ocena:
Straszność:6
Fabuła:8
Zaskoczenie:7
Zdjęcia:7
Klimat:7
Aktorstwo:7
Oryginalność:6
To coś:6
Dialogi:6
Zabawa:7
67/100
Gość: funny bear, *.icpnet.pl napisał
6/10