Poznawanie pacjenta w psychoterapii eriksonowskiej – Krzysztof Klajs
Psychoterapie prowadzoną w nurcie eriksownowskim nazywam 'optymistyczną’.
O ile nie jestem zwolenniczkom koncentrowania się tylko na jednym nurcie, bo uważam, że każdy pacjent jest indywidualnością i metody trzeba elastycznie dostosowywać do jego potrzeb, to terapie eriksonowską uznaję za jedną z najbardziej uniwersalnych.
Jej głównym założeniem jest wydobycie z pacjenta zasobów, które pomogą mu przewalczyć trudność. Erikson zakładał, że każdy takie zasoby posiada, dlatego uważam ją za 'optymistyczną’. Jest też silnie skoncentrowana na przyszłości zamiast rozgrzebywaniu przeszłości. Jest też bardzo racjonalna, bo skupia się na tym, co w przypadku danego pacjenta jest możliwe, a nie dążeniem do ideału, który pacjent sobie założył.
Jest to też nurt, który każe postrzegać pacjenta pozytywnie: nawet negatywne zachowania mają pozytywne intencje. Przypuśćmy mamy pacjenta, który znęca się nad żoną i nie potrafi zapanować nad agresją. Nie diagnozujemy go jako psychopaty pozbawionego ludzkich odruchów, tylko zastanawiamy się, co poprzez takie zachowanie ów pacjent chce pozytywnego osiągnąć: zyskać poczucie kontroli nad własnym życiem? Zyskać poczucie bezpieczeństwa? Rozładować złe emocje? etc. Takie spojrzenie ma tylu samo zwolenników, co przeciwników, jak w każdym nurcie.
Krzysztof Kajas jest jednym z czołowych polskich terapeutów eriksonowskich. Swoją przygodę z nurtem zaczynał zanim zyskał on popularność w kraju. Certyfikat psychoterapeutyczny uzyskał zresztą za granicą. W swojej książce „Poznawanie pacjenta” ukazuje jak działa terapia eriksonowska od poznania pacjenta do jego pożegnania.
Przechodzimy więc przez etap diagnozy,gdzie autora zaznacza wybrane kategorie diagnostyczne wskazując na co szczególnie należy zwrócić uwagę.
Jeden z najbardziej interesujących moim zdaniem rozdziałów w całości poświęcono zjawiskom transowym w tym tak uwielbianym przez pisarzy i filmowców zjawiskom dysocjacyjnym. Mimo iż na każdym z omawianych przez autora etapach poznawania pacjenta zwraca on uwagę na system w jakim funkcjonuje pacjent to kolejny rozdział został poświęcony refleksjom nad systemem. Następnie przechodzimy do wspomnianych przeze mnie na początku zasobów jakimi dysponuje pacjent: jak je wychwycić. Paradoksalnie na końcu mamy rzecz najważniejszą, czyli motywacje. Bez motywacji zarówno ze strony pacjenta jak i terapeuty nie ma terapii.
Z uwagi na to, że autor książki jest aktywnym praktykiem nie składają się na nią jedynie rozważania teoretyczne. Każde z omawianych zagadnień uzupełniane jest o praktyczne przykłady na które składają się historie pacjentów terapeuty. To lepiej wyjaśnia wszytko o czym mówi książka i jest przede wszystkim co ważne dla każdego czytelnika, jest ciekawe.
Całość oceniam bardzo wysoko. Nie jest to stricte podręcznik akademicki. Ktoś może powiedzieć, że są to raczej luźne rozważania praktykującego psychoterapeuty na temat jego pracy. Uważam więc, że niezależnie od tego w czyich rękach się znajdzie, czy laika, który trochę interesuje się psychologią czy zawodowca szukającego wskazówek w pracy, będzie to dobry wybór.
Moja ocena: 9/10
Za książkę dziękuję wydawnictwu Zysk i s-ka
Dodaj komentarz