The Call/ Połączenie (2013)
Jordan pracuje jako dyspozytorka policji. Odbiera połączenia pod numer alarmowy, i koordynuje dalsze działania służb w sytuacjach zagrożenia. Często styka się z bardzo dramatycznymi i trudnymi sytuacjami a od tego czy zachowa ziemną krew i udzieli oczekiwanej pomocy może zależeć czyjeś życie. Pewnego dnia Jordan wykonuje nieostrożny ruch i w ten sposób przyczynia się do śmierci nastolatki. Przez pół roku nie może się pozbierać, aż nadchodzi chwila kolejnej próby. Młoda dziewczyna zostaje uprowadzona. Pod numer alarmowy dzwoni z bagażnika samochodu. Policja nie może dokładnie namierzyć miejsca skąd dzwoni, dodatkowo sprawca cały czas się przemieszcza. Jordan i jej wskazówki na tę chwilę są jedyną rzeczą, która może ocalić Casey.
Bardzo czekałam na ten film. Światowa premiera była w marcu tego roku. Data polskiej premiery nieznana:(
„Połączenie” to nowy thriller Brada Andersona, reżysera takich obrazów jak „Mechanik”, „Dziewiąta sesja”, czy „Zniknięcie na 7 ulicy”.
W roli Jordan obsadził solidną jak zawsze Halle Bary. Nie przepadam za nią jak wspominałam przy okazji „Gothiki„, ale sprawdza się i pod względem warsztatowym nie ma do czego się przyczepić. Rola porwanej nastolatki przypadła młodej, zdolnej Abigail Breslin („Zombieland”, „Bez mojej zgody”, „Znaki”). Odtwórce roli porywacza, Michaela Eklunda, kojarzę z „Divide”.
Cała fabuła filmu opiera się na pościgu za porywaczem. Nie można powiedzieć, że jest bezbłędny. Czytałam, że wiele osób zarzuca twórcom iż całe przedstawione w filmie zamieszanie wyszło z błędnego założenia, że numeru pre-paind nie da się namierzyć. Nie wiem czy się da, czy się nie da, ale ludzie się o to uporczywie czepiają. Można więc to uznać za błąd w filmie.
Nie mniej jednak „Połączenie” to thriller, który wciąga i trzyma w napięciu. NAPRAWDĘ. Autentycznie niepokoiłam się o los Casey i kibicowałam Jordan w podrzucaniu jej nowych genialnych pomysłów na ratunek. To jeden z tych filmów, przy których trudno wysiedzieć spokojnie bez nerwowych podskoków na krześle i komentarzy w stylu „Zrób to…”, „Zrób tamto..”, „UWAŻAJ”.
Sprawa mordercy, jego motywacji też jest bardzo ciekawa. W zasadzie jedyną rzeczą jaka mnie rozczarowała to zakończenie. Wolałabym, żeby cały czas trzymali się relacji telefonicznej. SPOILER: Bez akcji w stylu samotna mścicielka, na własną rękę znajduje porywacza, robi mu kuku i ratuje dziewczynę. KONIEC SPOILERA.
Podobała mi się niejaka „bezosobowość” relacji pomiędzy Jordan a Casey. Dziewczyna musi zaufać kobiecie, której nie widzi, jej życie zależy od tego czy będzie jej słuchać. Z kolei Jordan robi wszytko by pomóc obcej nastolatce. Nie wie kim ona jest, jaka jest, jak sobie poradzi, wszystko musi robić „na wyczucie”. Niestety twórcy nie utrzymali tej koncepcji do końca, przez co film w moich oczach wiele stracił, bo poszedł w bardzo klasyczny i wydumany schemat.
Moja ocena:
Straszność:8
Fabuła:8
Klimat:7
Zaskoczenie:6
Zabawa:10
Aktorstwo:9
Zdjęcia:8
Dialogi:8
Oryginalność:8
To coś:8
80/100
Gość: Filozof71@gmail.com, *.centertel.pl napisał
Kurde wszedłem na blog o horrorach Ty tu wtryniasz prosty amerykański thriller. Coś Ci się pomyliło koleżanko.
ilsa333 napisał
Kurde, no pacz…
A starczyło panu filozofowi zdolności także na przeczytanie czterech zdań na stronie głównej bloga? No chyba nie, bo jak byk jest napisane, jakich gatunków można się tu spodziewać, wielkimi literami. Brawo, szukajcie a znajdziecie.