Motel Hell/ Piekielny motel (1980)
Nie mając absolutnie żadnych oczekiwań od tego filmu zostałam mile zaskoczona:)
Reżyserem „Piekielnego motelu” miał być Tobby Hopper i widać w filmie stosowne ukłony w stronę „Teksańskiej masakry piłą mechaniczną”. Podobnie jak było w przypadku Tom’a Hewitta, postać farmera Vincenta również moim odczuciu nawiązuje do historii rzeczywistego seryjnego zabójcy, który sprzedawał ludziom ludzkie mięso jak zwierzęce. Nie pamiętam jego personali, zainteresowanych odsyłam do lektury „Antologii seryjnych morderców”. Koleś ten działał bodajże z bratem, tutaj mamy w zastępstwie postać upiornej siostruli, Ady.
Ostatecznie twórcą obrazu został Kevin Connor i to co zaprezentował bardzo przypadło mi do gustu. Lubię grozę wymieszana z absurdalną groteską i tego dostarcza „Piekielny motel”. Trzeba na niego spojrzeć z przymrużeniem oka chociaż ton w jakim opowiedziana jest historia jest bardzo poważny. Zaskakująco dobra muzyka i profesjonalne aktorstwo rzadko zdarza się w takich produkcjach.
Historia zaczyna się od „wypadku”, którego ofiarami staje się młoda dziewczyna Terry i jej chłopak. Dziewczyna zostaje „ocalona” przez farmera Vincenta który słynie w okolicy z wyrobu fantastycznych wędlin. Prowadzi też tytułowy motel „Hell(o)”. Przez dalszą cześć filmu obserwujemy rozwój relacji pomiędzy niewiastą i starzejącym się farmerem,a także z rosnącym zdziwieniem przyglądamy się zawodowej działalności Vincenta. Nie zabraknie tu ani wyżej wspomnianego absurdu ani groteskowego humoru. Fabuła jednak paradoksalnie trzyma się kupy i nie dostrzeżemy tu niczego co mogło by do filmu zniechęcić. Pod warunkiem, oczywiście, że widz będzie fanem takiego specyficznego klimatu.
Osobiście doskonale bawiłam się oglądając „Piekielny motel” nie zabrakło tu chwil grozy i napięcia (w specyficznym ujęciu of course) ani humoru. Akcja jest wartka i momentami na prawdę zaskakuje zwyżkami absurdalności. Polecam fanom kina z lat ’80.
Moja ocena:
Straszność:4
Klimat:8
Fabuła:9
Aktorstwo:9
Zdjęcia:8
Zaskoczenie:7
Zabawa:10
Dialogi:8
Oryginalność:8
To coś:10
80/100