Lost Girls / Zaginione dziewczyny (2020)
Dwudziestoczteroletnia Shannana Gilbert znika i nikt nic sobie z tego nie robi. Jej matka, Marii, próbuje zmusić oddziały policji do wszczęcia śledztwa jednak zderza się ze ścianą. Dopiero odnalezienie czterech innych ciał dziewcząt w okolicy skąd zniknęła Shannana zwraca uwagę detektywów.
Ta historia przydarzyła się naprawdę. Scena w której siostra Shannany odnajduje jej kolczyk otworzyła w mojej głowie wspomnienie jednego ze wstrząsających dokumentów jaki miałam okazję oglądać na Discovery Investigation. Dotyczył on właśnie tej konkretnej sprawy. Trudno o niej zapomnieć, bo w brutalny sposób punktował on słabości naszego społeczeństwa.
Produkcja Netflixa w filmowy sposób przytacza historię zaginionej dziewczyny. O niej samej dowiadujemy się niewiele. Nie zobaczymy jej na ekranie. Zobaczymy tylko brak jaki pozostawia puste miejsce po kimś. Usłyszymy to co o niej mówiono, konfrontujemy się z tym wraz z jej matką.
Marii, w tej roli świetna Amy Ryan, w ogóle nie znała swojej córki. Nie wychowywała jej z powodu osobistych problemów, jednak starała się to później naprawić. Wspominam o tym, bo poczucie winy tej bohaterki z powodu zaniedbania córki jest motorem napędowym wszystkich jej działań. Pod wpływem sytuacji zmienia się w drapieżnika chcącego bronić swojej młodej, ale wygląda na to, że nie ma już czego bronić.
Po drugiej stronie barykady mamy społeczeństwo ucieleśnione w postaciach stróży prawa i potencjalnych świadków zdarzenia, których mało obchodzi los jakiejś przećpanej dziwki.
Tak, ta postawa sprzyja działaniom wszelkich wykolejeńców. Dlaczego tak wielu seryjnych morderców gustowało w zabijaniu prostytutek? Bo budzą one pogardę w prawych obywatelach, niektórzy z nich twierdzili, że wykonują w tej sposób pożyteczną misję. Bo są łatwo dostępne. Bo prowadzą nieregularny tryb życia i trudno stwierdzić kiedy tak naprawdę zaginęły. Bo mogą, bo mają na to milczące przyzwolenie władz. Jedna zaginiona dziwka to nie kłopot, ale cztery to już statystyka, a policyjne statystki to coś co bardzo frapuje policję.
O tym właśnie opowiadają „Zaginione dziewczyny”. Film emocjonalny, ważny i dobrze poprowadzony. Warto obejrzeć.
Moja ocena:
Straszność:1
Fabuła: 7
Klimat:6
Napięcie:6
Zaskoczenie:5
Zabawa:7
Walory techniczne: 7
Aktorstwo:7
Oryginalność:7
To coś:7
60/100
W skali brutalności: 1/10
Dodaj komentarz