The Containment/ Wcielenie zła (2024)
Ojciec nastoletniej Caroline popełnia samobójstwo, więc dziewczyna wraz z młodszym bratem pozostaje pod wyłączną opieką matki, z którą średnio się dogaduje. W dniu pogrzebu dziewczyna wspólnie z rówieśniczką odwiedza starą wieżę, na której znajduje się zbiornik. Jej przyjaciółka uważa to miejsce za straszne, więc nie zabawiają tam długo. Wkrótce po tym Caroline zaczyna dostrzegać w sobie zmianę, zmianę w zachowaniu swojej córki widzi też matka.
„Wcielenie zła” długo i skutecznie odstraszało mnie swoim tytułem. Kolejny marny film o opętanej małolacie – tak sobie myślałam. I owszem jest to film o opętaniu, ale nie tak marny. Być może dlatego, że cała nadnaturalna warstwa jest tu bardziej pretekstem do pokazania dramatu rodzinnego. Diabeł tkwi w szczegółach.
Postać Caroline bardzo do mnie trafiła, skala tłumionego przez nią gniewu jest do prawdy imponująca. Kwestie religijne nie wchodzą tu na pierwszy plan, choć mamy tu postać dzielnej zakonnicy. Ta kreacja to castingowa porażka i nie tylko dlatego, że nasza siostrzyczka wygląda jak gwiazda Only Fans. Tak niedobranej aktorki do roli dawno nie spotkałam. Mniejsza o nią.
W filmie zobaczymy sporo udanych scen, sporo dobrze poprowadzonych motywów. Scena z pierwszym z egzorcystów jaki trafia do Caroline rozwala na łopatki, co w dużej mierze jest zasługą warsztatu młodej Gia Hunter. Scenariusz ciekawie prezentuje relacje na linii matka i córka, bez przesłodzenia, za to z silnym ładunkiem emocjonalnym. Zresztą wzajemne oddziaływania bohaterów są tu tyle istotne co pogmatwane. Bez nich produkcja byłaby blada.
Wątek gniewu Caroline, finałowe sceny – dość niecodzienne – nadają całej historii zupełnie inny kontekst, daleki od religijnego frazesu. To niewątpliwy plus. Wypowiedź Caroline – pod wpływem 'demona’ doskonale podsumowuje problem religijnych instytucji. Jest to ponownie, wyraz gniewu i zawodu. Technicznie film bez zarzutów, nadprzyrodzone emanacje nie są nachalne, raczej proste i bez fajerwerków. Dla mnie na plus. Słowem podsumowania: nie taki diabeł diabelski jak go malują. Wyszło dużo lepiej niż zakładałam.
Moja ocena:
Straszność: 1
Fabuła:6
Klimat:6
Napięcie:6
Zaskoczenie:7
Zabawa:7
Walory techniczne: 7
Aktorstwo:6
Oryginalność: 5
To coś:6
57/100
W skali brutalności: 1/10