Pochłonięta niedorzecznymi obowiązkami nie mam na razie czasu na nową recenzję, ale na krótkie życzenia jak najbardziej. Więc z okazji końca świata:
Ja, z majańskim 21 grudnia nie wiąże dużych nadziei, ale tym którzy marzą o jakiejś spektakularnej katastrofie, życzę mocnego jebut:)