Mystic River/ Rzeka tajemnic (2003)
(*Cezar wraz ze swoimi legionami w roku bodajże 48 p.n.e wbrew układowi z senatem przekroczył granicę rzeki Rubikon. Tym samym doprowadził do wojny domowej. Od tamtego czasu rzeka Rubikon stała się symbolem granicy z poza, której nie ma już powrotu. Przekroczenie Rubikonu jest czymś nieodwracalnym.)
„Rzeka tajemnic” jest 24 filmem wyreżyserowanym przez największego hollywood’zkiego twardziela Clinta Estwooda. Jest także jednym z moich ulubionych filmów, nie tylko w ramach gatunku thriller.
Scenariusz powstał na motywach powieści Dennisa Lehane’a pod tym samym tytułem. W Polsce książka ukazała się nakładem wydawnictwa Prószyński i s-ka i niestety jeszcze nie wpadła mi w ręce:( dlatego dziś będzie tylko o filmie.
Autor powieści był zachwycony ekranizacją, więc mogę się domyślić że film dość wiernie oddaje klimat i fabuł powieści.
Trójka chłopców z robotniczych rodzin dorasta na przedmieściach Bostonu. Jimmy, Sean i Dave dorastają razem i są nierozłączni. Zawsze razem pakują się w tarapaty i zawsze razem jakość z nich wychodzą.
Jednak pewnego popołudnia na ich ulicy zjawiają się „Wilcy”. Dwóch mężczyzn w średnim wieku nakrywa chłopców na rysowaniu w schnącym betonie. Podają się z policjantów i postanawiają wymierzyć chłopcom karę. Choć tylko jeden z nich, Dave, wsiada z nimi do samochodu, kara za tą niewinną zabawę dotyka ostatecznie wszystkich…
W momencie gdy Dave odjeżdża z przedmieścia czarnym samochodem z dwoma „wilkami”, przekracza granicę, z za której nie ma powrotu. Za którą już nic nie jest takie samo. Chłopcu udaje się w końcu uciec mężczyznom lecz przeżycia, które tamci mu zafundowali na zawsze przekreślają jego szanse na normalne życie…
Wszystkich trzech chłopców spotykamy ponownie po 25 latach. Każdy z nich jest już dorosły.
Na dużą uwagę zasługuje dobór aktorów do ról głównych bohaterów. W oskarowej roli Dave’a mamy Timma Robinsa, znanego fanom gatunku między innymi z roli w „Skazanych na Shawshank”. W postać Jimmiego wciela się również wyróżniony Oscarem za ta rolę Sean Peen. Trzeciego z mężczyzn, Sean’a, gra Kevin Bacom, co prawda pominięto go na oscarowej gali, ale jego rola choć przyćmiona przez dwie główne gwiazdy również uznawana jest za udaną- ja osobiście nie jestem raczej jego fanką, choć warsztat aktorski ma całkiem sprawny.
Dave od czasu tragedii uznawany jest za dziwaka, nadal mieszka na feralnej ulicy, ma żonę i synka. Jimmy w dzieciństwie tylko łobuziak dziś jest dobrze znany w półświadku przestępczym, obecnie prowadzi własny legalny interes. Również na Seanie widocznie odbiła się tragedia jaka spotkała jego przyjaciela. Obecnie jest policjantem walczącym z przestępcami także pokroju owych „wilków”.
25 lat po tragicznym w skutkach popołudniu, w którym porwano Dave’a, znika najstarsza córka Jimmiego. To wydarzenie sprawia, że drogi kumpli z dzieciństwa znowu się krzyżują. Kryminalny wątek staje się pretekstem do głębszych rozważań na temat przeszłości i poczucia winy.
Okazuje się, że wydarzenia z przed 25 lat odcisnęły na mężczyznach większe piętno niż się wydawało. Wszystko zapowiada rychłą tragedię.
Sugestywne realia sprawiają, że widz daje się ponieść i zaczyna patrzeć na wydarzenia z perspektywy owych trzech bohaterów. Zastanawia się kto ma rację i wierzcie mi- w niepewności trwamy do samego końca.
Najważniejszym pytaniem, które przewija się przez cały film jest „A gdyby?”
„A gdyby to nie Dave wsiadł do samochodu?” Zastanawia się Jimmy. „A gdyby to mnie zabrali?” „A gdyby zabrali nas wszystkich?” Jak wyglądało by ich życie gdyby przekroczyli tą granice. Gdyby przekroczyli Rubikon.
Ostatecznie to wydarzenie popycha jednego z bohaterów do nieodwracalnego czynu, którego jedynym świadkiem będzie „Rzeka tajemnic”.
Film wzbudza naprawdę silne uczucia. Perfekcyjnie gra na emocjach widza.
Ode mnie film dostaje: 10/10