Deathwatch/ Dolina cieni (2002)
Film powstał rok po „sukcesie” filmu „Bunkru SS”. O ile z tego drugiego nie wiele pamiętam, to „Dolina cieni” na długo zapadła mi w pamięć.
Zacznę od tego, że jestem wielką antyfanką wszelkich filmów wojennych: Czy to ckliwy dramat czy krwawa wojenna jatka. Nie ruszają mnie brawurowe sceny batalistyczne, nie wzruszają rzewne pożegnania przyjaciół z frontu.Ja w piosence Lao che „W dupie z wami i waszymi wojnami”.
„Dolina cieni” wpadła mi w ręce przypadkowo. Nie wiedziałam cóż to za twór. Płyta była zdawkowo podpisana jedynie tytułem.
Jak tylko ujrzałam pierwsze sceny, żołnierza wiszącego na drucie kolczastym chciałam film wyłączyć. Jednak coś sprawiło, że tego nie zrobiłam…Muzyka. Od początku przykuła moją uwagę. Drugą rzeczą, która zatrzymała mnie przed ekranem na tyle długo, bym wkręciła się w śledzenie fabuły były zdjęcia: Moim oczom ukazał się obraz grupy umęczony młodzieńców brodzących po kolana w błocie. Dookoła unosiła się mgła. Klimat filmu wciągał od początku.Podobało mi się zarówno to co film przedstawia, jak i to w jaki sposób to robi.
Grupa żołnierzy po ataku gazem znalazła kryjówkę w opuszczonym niemieckim bunkrze. Od razu dało się wyczuć tajemnicę wiszącą w powietrzu. Bohaterzy natknęli się na kilka trupów i tylko jednego ocalałego. Ranny mężczyzna mówi coś, czego żołnierze nie są w stanie zrozumieć. Widz z resztą też, a na pewno nie w pełni. Przynajmniej nie teraz. Mężczyzna mówi iż w bunkrze czai się coś złego, owe zło zabije ich zanim nastanie kolejny świt.
Jak to w bywa, gdy grupa bohaterów spotyka przyczajone gdzieś nieznane zło, giną kolejno w nieprzyjemnych i niejasnych okolicznościach.
„Dolina cieni” nie pokazuje z czym mierzą się żołnierze. Nie dowiemy się tego nawet w finale filmu. Owszem, sporo rzeczy stanie się jasne, ale nie wszystko, nie do końca. To sprawia iż rozgrywające się tam wydarzenia możemy interpretować dowolnie. Doszukiwać się tam metaforycznej próby odpowiedzi na pytanie czym jest zło.
Wszystko to obleczone jest w bardzo surowe ramy realiów frontu I wojny światowej, ale wcale nie od strony działań zbrojnych. Zobaczymy przerażonych młodych mężczyzn, w przypadku niektórych wręcz chłopców, taplających się w brudzie i zgniliźnie, zrzucających z siebie szczury gdzieś w zapomnianej osnutej mglą dolinie.
Moja ocena:
Straszność:3
Fabuła:8
Klimat:10
Aktorstwo:7
Dialogi:6
Zaskoczenie:9
Oryginalność:7
Zabawa:7
To „coś”: 7
Zdjęcia:10
76/100