Szepty – Ashley Audrian
Słoneczny dzień na amerykańskim przedmieściu. Na jednym z zadbanych podwórek przy Harlow Street odbywa się przyjecie przy grillu. Dorośli rozmawiają, dzieci się bawią. Gospodyni tego wydarzenia, zawsze idealna Whitney Loverly niespodziewanie psuje atmosferę swoim wybuchem gniewu, a gniew ten kieruje w stronę swojego najstarszego dziecka, syna Xaviera. Ten mały epizod być może przeszedłby bez echa gdyby nie to, co wydarzyło się w nocy. Syn Whitney wypada przez okno swojego pokoju i zapada w śpiączkę.
Jak doszło do tej tragedii i kto mógł się do niej przyczynić? Oczy wszystkich sąsiadów bacznie zwracają się ku sobie. Każdy obserwuje każdego, każdy ma tu coś do ukrycia.
„Szepty” to druga po „Odruchu” powieść Ashley Audrin, która ukazała się nakładem wydawnictwa Prószyński i s- ka. Gatunkowo podpada pod domestic thriller, który nie raczy nas wartką akcją, ani też szybkim tempem wydarzeń. Powiedziałabym, że to mozaika ułożona z portretów psychologicznych kolejnych kobiecych postaci. Harlow Street to takie Wisteria Lane, ale chyba bardziej mroczne i zdecydowanie mniej zabawne, ale nie mniej hermetyczne i … zakłamane. Każdy nosi tu maskę, każdy coś ukrywa i królestwo temu, kto ma w sobie tyle odwagi by spojrzeć prawdzie w oczy. Główne wydarzenia ogniskują się wokół Xaviera i tego co spotkało go nocą po przyjęciu. Jak do tego doszło? Czy to próba samobójcza? Wypadek? A może próba morderstwa? Autorka zapoznając nas z sylwetkami kolejnych postaci udostępnia nam możliwość wglądu w sytuację z różnych perspektyw, ale jak tu komukolwiek uwierzyć?
Wolne tempo narracji pozwala na dokładne przyjrzenie się kolejnym charakterom. Te są, trzeba przyznać, bardzo wyraziste, żeby nie rzec – przejaskrawione. Autorce nie udało się uciec od stereotypów i to chyba największy zarzut jaki mogę mieć do jej powieści.
Świat przedstawiony ulega niejakiemu zamrożeniu w oczekiwaniu na przebudzenie chłopca. Jeśli chodzi o bieżące wydarzenia to posuwamy się do przodu tylko o centymetry, wszak to co kluczowe już się wydarzyło. Rozwiązanie zagadki jest ciekawe i tu przyznaję, że mnie zaskoczyło. To duży plus. Lektura raczej przyjemna i zdecydowanie skierowana do miłośników fabuł skrojonych pod analizę psychologiczną aniżeli pod ciąg sensacyjnych zdarzeń.
Moja ocena: 6/10
Współpraca Wydawnictwo Prószyński i s-ka
Dodaj komentarz