Holly – Stephen King
Holly Gibney po śmierci swojego mentora, Billa Hodgesa, prowadzi agencję detektywistyczną Uczciwi Znalazcy wraz z Peterem. W Stanach właśnie szaleje epidemia Covid 19, matka Holly staje się jedną ze śmiertelnych ofiar wirusa a i Peter zaczyna chorować i trafia do szpitala. Śmierć matki przynosi nieoczekiwany zwrot w życiu kobiety, bo okazuje się, że Charlotte Gibney w swojej nadopiekuńczości posunęła się znacznie dalej niż Holly mogła ją podejrzewać. Mimo tych niewątpliwie trudnych doświadczeń i niesprzyjających okoliczności Holly nie zawiesza działalności Uczciwych Znalazców i przyjmuje kolejne zlecenie. Sprawa dotyczy zaginięcia młodej pracownicy biblioteki uniwersyteckiej. Holly rozpoczyna śledztwo i szybko dochodzi do wniosku, że przypadek Penny Dahl nie jest odosobniony i w okolicy w przeciągu ostatnich kilku lat zaginęło więcej osób. Holly musi znaleźć klucz łączący tych ludzi by odkryć makabryczną prawdę o losie zaginionych.
Premiera nowej powieści Stephena Kinga zawsze budzi sporo dyskusji wśród czytelników. Czy będzie to powrót, na który wszyscy czekaliśmy? Czy dostaniemy powieść jak z lat świetności autora? Czy jest jeszcze na co czekać? „Holly” ma stanowić odpowiedź na potrzeby rynku, drogę do zadowolenia czytelników, którzy polubili bohaterkę serii zapoczątkowanej „Panem Mercedesem” i czekają na jej dalsze losy. Ostatnio mieliśmy okazję spotkać ją w jednym z opowiadań w zbiorze „Jest krew”, a tym razem King poświęca jej jeszcze więcej uwagi serwując pełnowymiarową powieść, w której naszą przewodniczką jest właśnie ekscentryczna Holly Gibney.
Sama polubiłam postać Holly, choć raczej nie należę do grupy fanów, którzy lobbowali jej powrót, ot, przeczytałam z ciekawością, ale bez wypieków na twarzy. King przydziela swojej bohaterce do prawdy frapującą sprawę: młoda kobieta znika bez wieści i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że jej zaginięcie to ledwie szczyt góry lodowej, a pod powierzchnią skrywa się więcej… trupów.
Sposób prowadzenia fabuły umożliwia nam poznanie tożsamości antybohaterów nim dojdzie do bezpośredniej konfrontacji pomiędzy nimi, a naszą Holly. Znamy ich sylwetki, ich modus operandi toteż główne napięcie ogniskuje się nie wokół wykrycia sprawcy, co wokół niecierpliwego oczekiwania aż Holly wejdzie w posiadanie wiedzy, którą my czytelnicy zostaliśmy już litościwie obdarzeni. Przypadek antybohaterów jest… ciekawy, z pewnością wzbudzi emocje i zdecydowanie nie będą one ciepłe. Co jest moim prywatnym wrażeniem, odebrałam ich sylwetki jako pretekst do wymierzenia siarczystego policzka amerykańskim konserwatystom. Ogólnie King bardzo w tej powieści politykuje, moralizuje, momentami puszczają mu hamulce jakby przestał rozgraniczać co jest częścią kreacji, a co jego osobistym poglądem. Bardzo drażniły mnie te tweety wrzucane w fabułę – określam to tweetami, bo taką miały formę owe wstawki – nie uzasadnione niczym w kreacji świata przedstawionego. Autor w posłowiu trochę tłumaczy się z tego, że Covid poniekąd zdominował fabułę – cóż takie czasy – ale tu znowu do głosu doszło moralizatorstwo. O ile obsesję Holly na temat obostrzeń i przestrzegania rygoru sanitarnego można uzasadnić jej osobistą sytuacją – śmierć matki – czy jej cechami osobniczymi, które już wcześniej poznaliśmy- lękliwość, hipochondria, to czemu ach czemu to samo dolega wszystkim występującym tu postaciom? Zbiorowa covidowa psychoza, która każe rozpoczynać każdą rozmowę od wymiany informacji na temat tego kto czym się szczepił i ile razy? Ach, tak, są wyjątki i tu ,Mili Państwo, zero zaskoczenia, wszyscy bohaterzy, którzy okazują mniejsze zainteresowanie strawom wirusa to czarne charaktery. Za chwilę kogoś zabiją, albo już zabili
. Nie lubię takiego czarno białego sposobu przedstawiania rzeczywistości i – o losie – nie lubię, jak autor na siłę pcha mi pod nos swoje poglądy polityczne i nie ma znaczenia, że się z nim zgadzam. Jak się nie zgadzam irytuje mnie to wcale nie w większym stopniu. Dla fabuły jestem na tak, dla tweetowania – nie.
Moja ocena: 6/10
Współpraca wydawnictwo Prószyński i s-ka
Dodaj komentarz