Za sprawą nocy – Thomas Glavinic
Jonasz, trzydziestoparoletni mieszkaniec Wiednia prowadzi spokojne życie u boku swojej dziewczyny Marii zajmując się zawodowo wystrojem wnętrz. Pewnego dnia, dokładnie czwartego lipca Jonasz budzi się w pustce. Na progu nie czeka na niego codzienna gazeta, radio i telewizja nie działają, internet też. Nie może się skontaktować z Marią, która wyjechała na krótko do Anglii, ani z ojcem. Nikt nie odbiera telefonu, nikt nie odpowiada na jego sms’y. Na ulicach dotychczas tętniącego życiem miasta nie spotyka ani jednego człowieka, zwierzęcia, ani nawet owada. Jakby całe życie wyparowało podczas tej jednej nocy, zniknęli wszyscy. Za wyjątkiem Jonasza.
Są takie powieści, których tytuły posiadają dziwną moc przyciągania. Słysząc „Za sprawą nocy” z miejsca poczułam zaciekawienie. Dodatkowo jest to bodaj jedyna z powieści Thomasa Glavinica, która doczekała się polskiego przekładu. Gatunkowo leży gdzieś pomiędzy literaturą piękną a gatunkową, z czego ta druga 'twarz’ celuje w weird fiction. Jej fabuła stanowi przykład przedziwnego postapo, w którym tragedia jednostki odbywa się w ciszy i pustce. Sam autor deklarował, że pisał o podstawowej naturze bytu. A byt Jonasza to od dnia czwartego lipca niczym niewytłumaczona i nieuprzedzona samotność. Jonasz jest na świecie zupełnie sam o czym utwierdza się każdego kolejnego dnia przemierzając puste ulice, opuszczone domu, sklepy, lokale. Co ciekawe w pewnym momencie zaczyna odkrywać, że mimo tego, że jest z całą pewnością całkowicie sam w jego otoczeniu zachodzą drobne zmiany. Zdarza mu się budzić w innym miejscu niż zasypiał. Ktoś ingeruje w jego życie, tylko kto? Coraz silniej przestraszony rozpoczyna akcję z kamerami. Rejestruje pustkę miasta, rejestruje siebie podczas snu i tu drodzy państwo: bingo. Coś dzieje się z nim w nocy, coś dzieje się gdy śpi, coś nad czym on nie ma żadnej kontroli.
Bieżące wydarzenia to jednak tylko mały fragment tej opowieści. Prawdziwą podróż Jonasz odbywa w głąb siebie, przypominając sobie fragmenty zdarzeń z przeszłości i w ciągu zdarzeń szuka odpowiedzi, ale jak ją znaleźć jeśli nie sposób sprecyzować pytania?
Przedziwna to książka. Nie czyta się jej łatwo. Wyobraźcie sobie: zero dialogów, jeden bohater, żadnych konkretnych tropów. To może być męczące, ale z drugiej strony bardzo pomaga wczuć się w sytuację bohatera, a sytuacja nie pozwala pozostać emocjonalnie obojętnym.
Moja ocena: 7/10
Dawid_lubię_horrorki napisał
Pomoglibyście mi odnaleźć horror opowiada on o parze młody Chłop i młoda dziewczyna okradają podajże na sklep potem uciekają autem i brakuje im paliwa znajdują dom w lesie który jest idealny a warzywa i owoce są sztuczne w piwnicy znajdują dziewczynkę zakuta w kajdanki i nagle wracają właściciele.
rafal7 napisał
Villains (2019)
Dawid_lubię_horrorki napisał
O tak dziękuję bardzo