The Nest/ Gniazdo zła (2019)
W starej rodowej posiadłości odciętej od świata zewnętrznego żyje niepełnosprawny chłopiec, Samuel. Otoczony troskliwą opieką swojej matki i innych mieszkańców wzrasta w przekonaniu, że nigdzie nie jest tak dobrze jak w domu. Pojawienie się w rezydencji nastoletniej Denise sprawia, że chłopiec zaczyna podważać narzuconą mu perspektywę postrzegania świata zewnętrznego. Samuel zaczyna marzyć o wyrwaniu się stamtąd.
„Gniazdo zła” dzieło włoskiego reżysera Roberta De Feo to obraz najsilniej podpadający pod kategorie horroru nastrojowego. Niespieszna narracja stara się opowiedzieć widzowi o panujących w odizolowanej i otoczonej lasami rezydencji zasadach i interakcjach pomiędzy mieszkańcami. Krok po kroku konfrontuje widza z rzeczywistością, która jest daleka od ideału mimo idyllicznej oprawy.
Całe emocjonalne napięcie ogniskuje się wokół osoby Samuela, chłopca, który jest całkowicie zależny od innych. Małoletnia femme fatale, Denise, która pojawia się w domu bohatera budzi jego zaciekawienie, tym bardziej, że jest jedyną rówieśniczką. Elena, matka Samuela przygląda się ich relacji z rosnącym niepokojem. Szybko wchodzi w rolę antagonistki, która staje na drodze ewolucji Samuela w samodzielnie myślącego młodzieńca. Kiedy już zdążymy się nabawić silnej awersji do niej i innych osób stojących na straży domowego miru następuje zwrot akcji. Coś jak opadająca kurtyna, która ukazuje prawdę o motywacji tych których uznaliśmy za wrogów biednego kaleki.
Finał zaskoczy, nie ma innej opcji, ale czy jest to gwarantem podobania? Niekoniecznie. Dość senny i niejasny tok przebiegu fabuły, może niektórych skutecznie odstraszyć. Film silnie odwołuje się do kina lat ’60 i nie każdy uzna to za zaletę. Osobiście uważam go za ciekawy eksperyment, który miał sporo dobrych momentów. I muzyka, muzyka była świetna.
Moja ocena:
Straszność:1
Fabuła:6
Klimat:8
Napięcie:6
Zaskoczenie:8
Zabawa:5
Walory techniczne:8
Aktorstwo:7
Oryginalność:7
To coś:6
62/100
W skali brutalności: 1/10
Dodaj komentarz