Blair Witch (2016)
James Donahue był dzieckiem, gdy jego siostra Header zaginała w lasach Maryland. Po latach jako młody mężczyzna natrafia w sieci na nagranie, kręcone w miejscu zaginięcia jego siostry. Dostrzega na nim Header. Zebrawszy grupę śmiałków wyrusza w ślad za nią prosto do lasu Black Hills rzekomo nawiedzonego przez wiedźmę z Blair. Jego dziewczyna Lisa, dokłada starań by każdy fragment ich wycieczki został udokumentowany.
Przegapiłam ten film. Może dlatego, że mimo całego szacunku jakim darzę „The Blair Wicht Project” nie jestem jego oszalałą fanką czekającą na kolejny sequel. I mało we mnie wiary w sequele tak ogólnie. Ostatnio trafiłam na DVD w empiku za całe siedem zeta to wzięłam, myślę, obadam. Przed seansem stosownie się najeżyłam i wyczekiwałam porażki, a tu proszę, całkiem przyzwoite filmidło. Nie piszę tego by wkurwić ortodoksyjnych głosicieli glorii „Blair witch project”, zwyczajnie uważam, że film ma sporo zalet.
Korzysta ze spuścizny swojego poprzednika, ale idzie też do przodu. Mówiąc metaforycznie wchodzi w większą gęstwinę. Bardziej zaawansowane technologie, więcej bohaterów, więcej dynamiki w zdarzeniach i więcej dosłownych konfrontacji. Ingerencja paranormalnej siły w życie bohaterów się znacznie nasila. Wiedźma wywołuje u bohaterów halucynacje, wpływa na czas i w końcu zabija pod okiem kamery. Może to chwyty tanie, ale przeprowadzone dosyć sprawnie i uatrakcyjniające seans komuś komu nie wystarcza widok ludzi błądzących po lesie by wreszcie wyparować jak sen złoty.
Twórcy sprawnie manipulują klimatem za sprawą warstwy wizualnej i dźwiękowej, stopniują napięcie dzieląc film wyraźnie na dwie części: przyjemny spacer po lesie i totalny schiz wymykający się poza kontrolę. Można lubić, można nie lubić. Nikogo nie namawiam, ale zerknąć można.
Moja ocena:
Straszność: 2
Fabuła:6
Klimat:7
Napięcie:6
Zaskoczenie:5
Zabawa: 7
Walory techniczne: 8
Oryginalność: 4
To coś:6
51/100
W skali brutalności: 2/10
Kurdupel napisał
O ile „The Blair Witch Project” uważam za najlepszy horror w historii kina (długo by opisywać dlaczego?) , to trzecia część jest jego całkowitą przeciwnością. – To jeden z tych filmów, który uważam za totalny gniot, który wkładam do szufladki z innym gniotem wszech czasów filmem „Maglownica”.